Alkohol, a konkretniej alkohol zwany etanolem, jest dość popularnym produktem spożywczym. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że to poniekąd element naszej kultury. Ale jaki on konkretnie ma wpływ na nasze zdrowie? No i przede wszystkim, jak wpływa na nasz organizm w procesie odchudzania?
Etanol znajdziemy w piwie, wódce, winie, whisky i w każdym innym napoju z procentami. Jest to bez wątpienia bardzo ważny i pożądany kulturowo trunek! Jest obecny na każdej ważniejszej uroczystości. Podczas tych imprez warto jednak zapomnieć o odchudzaniu, bo temu akurat alkohol nie służy.
Jak pewnie wiecie, kluczem udanego odchudzania jest deficyt kaloryczny. Bardzo ważny jest tutaj współczynnik CICO (Calories In vs Calories Out). To właśnie za jego sprawą możemy decydować czy będziemy chudnąć, utrzymywać aktualną masę ciała, czy będziemy tyć.
Dlaczego o tym mówię? Ponieważ 1 gram czystego alkoholu to aż 7 kilokalorii!
50 ml = kieliszek wódki = 110 kilokalorii
500 ml = słynna połówka = 1100 kilokalorii
Pijąc alkohol, nabijamy sporo zbędnych kalorii które nie dadzą nam nasycenia, a sprawią że nasz apetyt jeszcze wzrośnie… Niestety, ale spożywając alkohol stymulujemy do wydzielania hormon insuliny. Insulina jest głównym hormonem odpowiadającym za „budowanie” w organizmie. Możemy budować dwie struktury – tłuszcz i mięśnie. Z racji tego że alkohol działa wręcz degradująco na tkankę mięśniową, spożywając alkohol będziemy gromadzić energię w postaci tkanki tłuszczowej.
Królem wśród alkoholi odpowiedzialnych za gwałtowny wzrost insuliny jest piwo.
Kolejnym ważnym aspektem jest fakt że spożywając alkohol często też towarzyszą nam tłuste potrawy co tylko potęguję ilość spożytych kalorii i wzmaga proces budowy tkanki tłuszczowej.
Na dodatek, alkohol nie ma żadnych wartości odżywczych. Witamin brak, minerałów brak, aminokwasów brak, fitoskładników brak.
CZYTAJ TAKŻE >>> Soki czy owoce? Co wybrać podczas odchudzania? [GŁOS EKSPERTA]
Nie. Alkohol jest uznawany za substancję antyodżywczą. Jego spożycie, nie dość, że nie dostarcza nam cennych składników odżywczych, to jeszcze obciąża pracę naszego organizmu, a w szczególności wątroby. A to właśnie wątroba jest głównym organem odpowiadającym za spalanie tkanki tłuszczowej.
Niestety, spożywając alkohol, wątroba automatycznie przestaje spalać zbędną tkankę tłuszczową i przestawia się na walkę z trucizną, czyli alkoholem! Wątroba dopóki nie zmetabolizuje całości spożytego alkoholu, nie powróci do metabolizowania tkanki tłuszczowej.
Efekt? Pijąc nie chudniemy.
Nawet kiedy wątrobie uda się już uporać z alkoholem w organizmie, będzie ona potrzebować odpoczynku i regeneracji po trudnych wojażach ze szlachetnym trunkiem, także jej praca będzie mniej efektywna, co spowoduje że przez parę dni po spożyciu alkoholu proces odchudzania będzie spowolniony.
Wniosek? Zależy Ci na udanym procesie odchudzania? Staraj się unikać alkoholu.
Oczywiście lampka wina wytrawnego do kolacji jeszcze nikomu nie zaszkodziła – pod warunkiem że lampka nie będzie wielkości butelki 😉
CZYTAJ TAKŻE >>> Tajemnice fast foodów. Smaczne i… kompletnie niezdrowe! [GŁOS EKSPERTA]