Strefa spadkowa coraz bliżej. Górnik tylko zremisował z Radomiakiem

Strefa spadkowa coraz bliżej. Górnik tylko zremisował z Radomiakiem
Reklama
Reklama
Czas 2 min czytania

Trzeci bezbramkowy remis podczas 20. serii gier PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Bartoscha Gaula podzielili się punktami z Radomiakiem. Zabrzanie niebezpiecznie zbliżają się do strefy spadkowej…

Tylko dwa punkty nad strefą spadkową dzięki dzisiejszemu podziałowi punktów ma ekipa Górnika Zabrze. Stało się tak, dzięki wcześniejszym wydarzeniom z Lubina, gdzie Piast ograł tamtejsze Zagłębie. Tym samym można uznać, iż liga będzie tylko ciekawsza, szczególnie w dole tabeli. Z drużynami z Górnego Śląska w roli głównej. 

Okazji nie brakowało

A wcale tak być nie musiało. Choć dzisiejszy remis był w pełni zasłużony, nie skrzywdził on bowiem ani Górnika, ani Radomiaka, to mimo wszystko można się było postarać o komplet punktów. Swoje okazje miał chociażby Szymon Włodarczyk, aktywny był Okunuki, tradycyjnie z dystansu próbował swoich sił Lukas Podolski, ale mimo kilku niezłych prób nie udało się pokonać golkipera z Radomia. 

Reklama

Swoje szanse miał również Radomiak, który – co równie istotne – dysponuje najlepszą defensywą w rundzie wiosennej. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego są jedyną ekipą, która nie straciła w tym roku ani jednego gola. Dla porównania zabrzanie w trzech meczach trzykrotnie wyciągali piłkę z siatki. 

Co do ofensywy – najlepszą okazję do zdobycia bramki Radomiak miał w samej końcówce, kiedy po rzucie różnym gospodarzy goście przejęli piłki, świetnie pomknął lewą stroną Jakubik, podał do Rochy, ale ten nie zdołał pokonać Daniela Bielicy. 

Za wolno i bez pomysłu

Kolejny raz mogliśmy się przekonać o tym, że podopieczni Bartoscha Gaula mają spore problemy, kiedy muszą prowadzić grę. Radomiak czyhał na ich błędy, grając z kontrataku, mógł się okopać na własnym polu karnym, a z ataków Górnika zazwyczaj nic nie wynikało. Zabrzanie grają zbyt schematycznie, za wolno i wydaje się, jakby nie mieli przekonania co do swoich ofensywnych planów. 

Reklama

Efektem tego fakt, iż na wiosnę zdobyli tylko jednego gola – tydzień temu z Lechią i to z rzutu karnego. Kreacja bowiem leży i kwiczy już od dłuższego czasu. Stąd Górnik radzi sobie nieco lepiej z drużynami lepszymi od siebie, kiedy może postawić, jak dzisiaj na przykład Radomiak, na grę z kontry. 

Jak wspomniano, sytuacja Górnika robi się coraz gorsza – niebezpiecznie zbliża się do strefy spadkowej, tym bardziej że za tydzień zabrzan czeka starcie z liderem w Częstochowie, a następnie bardzo ważny mecz ze Stalą Mielec.

Reklama
Reklama

Piłka Nożna

Bartosch GaulGórnik ZabrzePKO Ekstraklasa

Dodaj komentarz