Nie jest tajemnicą, że z reguły lepiej jest grać na swoim stadionie. Dlatego też zdecydowanie częściej drużyny punktują w meczach u siebie. Jednakże zupełnie inaczej sytuacja wygląda u drużyn z Zabrza i zielonej części Poznania. Co jeszcze wyróżnia obie ekipy?
Obie drużyny gorzej radzą sobie w roli gospodarza. O ile tego typu sytuacja w kontekście Warty Poznań nie dziwi, a to dlatego, że warciarze rozgrywają swoje mecze w Grodzisku Wielkopolskim, o tyle może dziwić marazm zabrzan.
Podopieczni Bartoscha Gaula w obecnych rozgrywkach w siedmiu meczach na swoim obiekcie odnieśli jedynie jedno zwycięstwo – tyle samo, co Warta Poznań.
Gdyby wziąć pod uwagę wyłącznie mecze rozgrywane w roli gospodarza – Górnik byłby dopiero na 15. miejscu w tabeli, a Warta 17. Różnica między obiema ekipami to raptem jeden punkt – choć należy też uczciwie przyznać, że zabrzanie rozegrali jeden mecz u siebie więcej.
A biorąc pod uwagę tylko mecze na wyjazdach – tutaj obie drużyny byłyby znacznie wyżej. Górnik zajmowałby ósme miejsce w tabeli, mając na koncie osiem „oczek” w pięciu meczach, zaś Warta byłaby wiceliderem z 13 punktami – tyle samo miałby lider z Łodzi, który ma lepszy bilans bramkowy.
Coś co wyróżnia również Wartę i Górnika to gole w meczach z udziałem tych drużyn. W meczach tych pierwszych pada z reguły najmniej bramek w tym sezonie – 25 w 13 meczach, śr. 1,92 na mecz. Natomiast w dotychczasowych 12 meczach Górnika padło aż 40 bramek – śr. 3,33 na mecz. Morał z tego taki, że jeśli ktoś chce co weekend oglądać dużo bramek, powinien włączyć mecz Górnika.
Nie jest istotne czy zabrzanie będą wówczas grać na swoim obiekcie, czy może na wyjeździe. I tu, i tu w meczach z udziałem Górnika pada najwięcej bramek w lidze – w Zabrzu padły do tej pory w siedmiu spotkaniach 23 bramki, co daje śr. 3,29 gola na mecz. Z kolei w pięciu meczach wyjazdowych 17 goli – śr. 3,40 gola na mecz.
CZYTAJ TAKŻE >>> Górnik dla Piasta, KKS dla Górnika. Znamy pary 1/8 finału Pucharu Polski
Jeśli chodzi o mecze domowe Warty – w Grodzisku pada średnio 2,5 gola na mecz (15 goli w 6 meczach), a w meczach wyjazdowych z udziałem podopiecznych Dawida Szulczka możemy podziwiać średnio 1,43 gola na mecz (7 goli w 10 meczach), co jest najsłabszym wynikiem w lidze.
Inna sprawa, że Górnik wyróżnia się również na tle innych drużyn, jeśli chodzi o gole stracone na swoim obiekcie – w 7 dotychczasowych meczach stracił aż 14 bramek, co jest najgorszym wynikiem w lidze. Zaś Warta wyróżnia się – i to pozytywnie – jeśli idzie o gole stracone na wyjazdach – w dotychczasowych siedmiu spotkaniach w delegacji straciła tylko trzy gole, co daje śr. 0,43 gola na mecz i jest najlepszym wynikiem w lidze!
Przypomnijmy, że obie drużyny w tygodniu rozegrały mecze w ramach 1/16 finału Pucharu Polski. Poznaniacy ulegli na wyjeździe Sandecji Nowy Sącz 1:2, a zabrzanie pokonali na wyjeździe w „Śląskim Klasyku” GKS Katowice po pięknym dublecie Lukasa Podolskiego.
– Czy to będzie moment przełomowy? Mam nadzieję. Zawsze jest dużo szumu wokół Górnika. Sezon jest długi i musimy spokojnie budować drużynę – powiedział po meczu przed kamerami Polsatu Sport bohater czwartkowego spotkania.
– Każdy wie, że to nowa drużyna, nie ten sam zespół co w poprzednim sezonie. Dużo zmian było na koniec okna transferowego. Musimy cierpliwie budować i grać swoje. Sezon jest długi, mamy do rozegrania ponad dwadzieścia meczów i myślę, że się uda – dodał Podolski.
Podopieczni Bartoscha Gaula w lidze mają serię trzech porażek z rzędu. Na przełamanie czekają od 19 września, kiedy to pokonali przed przerwą na reprezentację Koronę Kielce. Był to ich 799. triumf na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Najbliższa okazja, by wreszcie wygrać po raz 800. w lidze nadarzy się w Grodzisku Wielkopolskim.