Bieganie pomoże ci przejść przez jesienną chandrę
Osobiście największą radość sprawia mi progres, czyli to, gdy czuję, że mogę biegać coraz dłużej. Czuję, że moje ciało staje się mocniejsze i bardziej wytrzymałe podczas biegu. Do tego dochodzi też aspekt psychologiczny, bo nie będę ukrywał, że czuję duże zadowolenie z siebie, jeśli uda mi się przebiec określony dystans w założonym czasie.
Pokonywanie własnych granic, tych fizycznych jak i psychicznych, dobrze nas hartuje i wzmacnia nasz charakter co może się przełożyć również na inne aspekty życia.
Jak zacząć biegać?
Wiem, że na początku sama myśl o tym, że trzeba skoordynować wiele rzeczy, wygospodarować czas w ciągu dnia, przygotować odpowiedni ubiór oraz wybrać miejsce i długość trwania biegu, może być przytłaczająca. Dlatego właśnie pojawiłem się na łamach „Łódzkiego Sportu”, gdzie przedstawię wam parę rad ode mnie, co zrobić, aby ten proces przeszedł jak najbardziej gładko i sprawnie.
- Na pierwsze bieganie wybierz sobie dzień wolniejszy od natłoku spraw codziennych, tak żeby nie zmuszać się przed lub po pracy i traktować to jako karę, ale jako fajny element w ciągu dnia.
- Nie musisz od razu kupować drogich, profesjonalnych ubrań. Ubierz się adekwatnie do pogody w rzeczy, w których będziesz się czuć komfortowo. Pamiętaj jednak o tym, że lepsze do każdego rodzaju wysiłku będą tkaniny oddychające, szybkoschnące niż grube bawełniane rzeczy.
- Co do obuwia, temat rzeka, na inny artykuł, ale… Jeśli masz jakieś obuwie sportowe, w którym już praktykowałeś jakąś aktywność fizyczną, załóż je. Jeśli nie masz, do ok. 150zł znajdziesz dobre buty sportowe znanych marek.
- Nie nastawiaj się od razu na długie biegi. Niech to na początek będzie 1-2 km lub czasowo 10/20/30min, w tempie takim aby utrzymać stabilny oddech. Możesz mieszać lekki trucht i szybszy marsz na początku. Staraj się z czasem dodawać odległość lub czas. Zaczynaj małymi krokami, bo to właśnie one pozwolą ci dojść do sukcesu.
- Jeśli lubisz słuchać muzyki, ebooków, podcastów, połącz to z bieganiem. Upieczesz wtedy dwie pieczenie na jednym ogniu.
Mam nadzieję, że tych kilka wskazówek pozwoli wam zacząć przygodę z bieganiem, przygodę bardzo sympatyczną, choć tak jak we wszystkim, na początku trudną.
W miarę upływu czasu, kiedy odnotujecie pierwsze efekty (poczujecie, że możecie biec dłużej, a ciało nie męczy się tak szybko) zobaczycie, że bieganie może stać się stałym elementem w waszym tygodniowym grafiku, podczas którego będziecie mogli na jakiś czas oderwać się od życia codziennego, jego trosk i zagwarantować sobie miły czas samemu ze sobą lub w gronie fajnych ludzi z podobną zajawką. Tych przecież w naszym mieście nie brakuje!