Wszystko wskazuje na to, że Jarosław Skrobacz dostanie szansę wyjścia z kryzysu, choć jeszcze przed kilkoma dniami nieoficjalnie mówiło się o jego możliwym zwolnieniu.

Przed meczem z Puszczą Niepołomice serwis Goal.pl, a konkretnie dziennikarz Łukasz Pawlik, podał informację, jakoby posada Jarosława Skrobacza wisiała na włosku, a wspomniane starcie w Krakowie z „Żubrami” miało być jego ostatnim w przypadku niepowodzenia.

Przypomnijmy, iż Ruch rzutem na taśmę, bo dzięki trafieniu w ostatniej akcji, podzielił się z niepołomiczanami punktami. Rezultat ten oznaczał, że najbliższe dni miały okazać się kluczowe, jeśli chodzi o posadę obecnego trenera „Niebieskich”.

Ruch jak Puszcza – nie odpuszcza! „Niebiescy” rzutem na taśmę zdobywają punkt

Wotum zaufania

Nieoficjalnie wiadomo, że do żadnego pochopnego ruchu – nomen omen – w Ruchu Chorzów nie dojdzie. A na pewno nie w tym tygodniu. Trener i jego sztab normalnie przygotowują się z drużyną do nadchodzącego meczu z Pogonią Szczecin.

X/ @LukaPawlik

Sam dziennikarz, którego informacje miały rozpętać w biurach przy Cichej burzę, przyznaje, że żadnego zwolnienia na razie nie będzie. – Trener Jarosław Skrobacz z wotum zaufania. Nie widzę teraz zatem innego wyjścia, aby już do końca sezonu trener został w Ruchu Chorzów. Do końca na dobre i na złe – napisał red. Pawlik na portalu X.

Brosz musi poczekać

Spekulacje na temat zmiany trenera przyniosły wiele nowych plotek. O ile opowieści na temat możliwego powrotu Marka Papszuna do Ekstraklasy, który miałby zawitać do Ruchu Chorzów, można wsadzić między bajki, o tyle plotki na temat możliwego powrotu Marcina Brosza na ligową karuzelę trenerską wydawały się bardziej realne.

Były szkoleniowiec Górnika jest od blisko miesiąca bezrobotny, po tym jak rozwiązał umowę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej,  w którym pracował od stycznia 2022 roku. I to z sukcesami. Jego młodzieżówka zaliczyła bowiem awans do MME U18 po siedemnastu latach przerwy.

Jest wielce prawdopodobne, że Brosz niedługo wróci na ławkę trenerską. Niewykluczone, że będzie się ona znajdować na Śląsku, skąd zresztą szkoleniowiec się wywodzi.