Reprezentacja Polski w Gliwicach postawiła się najlepszej drużynie na świecie. Siatkarki podsumowują turniej.
Reprezentacja Polski przegrała ćwierćfinał mistrzostw świata z Serbią. Mimo tego, nasza drużyna narodowa postawiła się najlepszym siatkarkom na świecie, bo o ich zwycięstwie w tie-breaku zadecydowały przewagi. To wielkie osiągnięcie, które daje podwaliny pod budowę drużyny na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, które odbędą się w 2024 roku.
Czytaj także: Wielki mecz Polek w Gliwicach
Klaudia Alagierska-Szczepaniak, środkowa ŁKS-u Commercecon i reprezentacji Polski podsumowała mecz z Serbkami.
– Jest nam przykro, zabrakło milimetrów żeby wygrać ten mecz i pojechać na półfinał. Jestem zadowolona z tego jak się pokazałyśmy na turnieju. Krok po kroku, a możemy osiągnąć naprawdę wiele – powiedziała Alagierska-Szczepaniak.
Według środkowej praca z nowym selekcjonerem to klucz do sukcesu jakie Polki osiągnęły. Po raz pierwszy od sześćdziesięciu lat awansowały do fazy pucharowej mistrzostw świata.
– Nie spodziewałam się, że po poprzednich latach będziemy aż tak twarde mentalnie. Wiemy, że jeżeli będziemy pracowały możemy bić się z najlepszymi. Widzę różnicę między tym co było kiedyś, a z nowym trenerem. Stałyśmy się zespołem pewnym siebie, walecznym, a za tym idzie też technika. Podejście Stefano Lavariniego dało nam dużo wiary. Jeden z lepszych, jeżeli nie najlepszy trener z jakim pracowałam – dodała Alagierska-Szczepaniak.
Najważniejszą zawodniczką reprezentacji była Magdalena Stysiak, atakująca. Siatkarka pochodzi z województwa łódzkiego. Wraz z Grot Budowlanymi wywalczyła srebrny medal mistrzostw Polski.
– Jestem dumna z tej drużyny i mogę powiedzieć, że dałyśmy z siebie 100 proc. I w następnym roku dam z siebie jeszcze więcej – powiedziała Stysiak po meczu z Serbkami.
Atakująca zapisała się w historii siatkówki. To czwarta zawodniczka na świecie, która w meczu mistrzostw świata zdobyła 40 punktów. Przed nią były Jelena Pawłowa, Paola Egonu i Britt Herbots. Co więcej, zdobywając 41 punktów w jednym spotkaniu stała się jedną z trzech najlepszych atakujących w historii reprezentacji Polski. Tyle samo „oczek” w jednym spotkaniu zdobyły Katarzyna Skowrońska-Dolata, a o jedno mniej Małgorzata Glinka-Mogentale.
Gliwicereprezentacja Polskireprezentacja Polski kobietreprezentacja Polski siatkarek