Jest awans Piasta. Emocji nie brakowało…
W środowym spotkaniu 1/32 finału Pucharu Polski Piast Gliwice pokonał Hutnika Kraków po serii rzutów karnych. Mecz zakończył się remisem 3:3 (2:0, 2:2, 3:3), a w konkursie „jedenastek” gliwiczanie zwyciężyli 5:3, zapewniając sobie awans do kolejnej rundy rozgrywek.
Podopieczni trenera Aleksandara Vukovicia rozpoczęli mecz z impetem. Już w 7. minucie Fabian Piasecki wykorzystał zamieszanie w polu karnym gospodarzy i wyprowadził Piasta na prowadzenie. Niebiesko-Czerwoni kontrolowali przebieg gry, a w 40. minucie Tihomir Kostadinov podwyższył prowadzenie na 2:0, przechwytując niedokładne podanie obrońców Hutnika.
Druga połowa przyniosła niespodziewany zwrot akcji. Gospodarze zdołali odrobić straty za sprawą trafień rezerwowych – Karola Szablowskiego w 80. minucie i Jewhenija Bełycza w 88. minucie, doprowadzając do dogrywki.
W dodatkowym czasie gry Piast ponownie wyszedł na prowadzenie. W 110. minucie Jorge Felix pewnie wykorzystał rzut karny, podyktowany za zagranie ręką. Wydawało się, że gliwiczanie dopną swego, jednak w 117. minucie Jewhenij Bełycz po raz drugi wpisał się na listę strzelców, wyrównując stan meczu na 3:3.
O awansie zdecydowała seria rzutów karnych, w której więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy Piasta, wygrywając 5:3. Na szczególne wyróżnienie zasługuje postawa Karola Szymańskiego, który zastąpił w bramce Františka Placha i popisał się kluczową interwencją podczas „jedenastek”.
Trener Vuković dokonał aż dziesięciu zmian w porównaniu do ligowego spotkania z Widzewem Łódź, dając szansę zawodnikom, którzy na co dzień mają mniej okazji do gry. Debiut w barwach Piasta zaliczył Jakub Lewicki, a Andreas Katsantonis i Filip Karbowy po raz pierwszy znaleźli się w wyjściowym składzie.
Mimo problemów w drugiej połowie i dogrywce, Piast pokazał charakter i zdołał wywalczyć awans. Zespół udowodnił, że dysponuje szeroką i wyrównaną kadrą, co może być kluczowe w dalszej części sezonu, zarówno w lidze, jak i w pucharowych rozgrywkach.