

Trwa telenowela z Markiem Papszunem i Legią Warszawa w rolach głównych. Stołeczny klub chce ściągnąć doświadczonego trenera jak najszybciej, ale nie chce za niego płacić. Tymczasem Raków tanio go nie odda.
W zeszłym tygodniu dyskusję piłkarską w polskiej piłce ligowej zdominował temat przenosin Marka Papszuna do Legii Warszawa. Choć z początku mogło się wydawać, że to tylko powracająca co jakiś czas plotka, coraz więcej głosów z otoczenia samego trenera i obu zainteresowanych sprawą klubów nieoficjalnie potwierdzało, że negocjacje są zaawansowane i kluczowym aspektem będzie kwota wykupu szkoleniowca.
CZYTAJ TEŻ: Piszcze po porażce GKS-u: Taką drużynę chcę widzieć
Papszun, według niektórych informacji, miał już nawet prowadzić Legię w czwartkowym meczu Ligi Konferencji UEFA ze Spartą Praga. Na ten moment wygląda jednak na to, że w pucharach trener wystąpi, ale z dotychczasową drużyną.
– Jest duże prawdopodobieństwo, że Marek Papszun nadal będzie trenerem Rakowa w meczu z Rapidem Wiedeń. Prawdziwa jest kwota 1-1,5 mln euro, jaką klub oczekuje za trenera. Jeśli tyle dostanie, Marek Papszun zostanie trenerem Legii – wyjaśnił doskonale zorientowany w sprawach częstochowskiego klubu Kamil Głębocki w rozmowie z Kanałem Sportowym.
Raport z Częstochowy od @kamilglebocki 🧐
Czy Marek Papszun poprowadzi Legię już pojutrze? 👀 pic.twitter.com/F5qUhCEigq— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) November 25, 2025Reklama
Raków odrzucił pierwszą ofertę wykupu trenera Papszuna, która określona została jako „skrajnie obrażająca”. Krzysztof Marciniak przyznał na antenie Canal+, że składało się na nią „darmowe odejście i bonusy, których prawdopodobieństwo spełnienia jest praktycznie zerowe”. Raków czeka na poważną propozycję i dopóki taka nie pojawi się na stole, do wyczekiwanej roszady trenerskiej nie dojdzie.
WIĘCEJ: Piast pewnie wygrywa z Rakowem! Świetny mecz ekipy Myśliwca