W meczu niepokonanych zwyciężył Jastrzębski Węgiel. Czy to kluczowy mecz w walce o złoty medal mistrzostw Polski?
Jastrzębski Węgiel i Resovia do soboty jako jedyne były niepokonane w PlusLidze. Jastrzębianie wygrali 3:0 i być może, chociaż liga dopiero się zaczyna, tym samym stali się głównymi kandydatami do mistrzostwa Polski.
– Trzeba też wyraźnie powiedzieć, że Resovia mogła równie dobrze wywieźć stąd punkty, ale jestem szczęśliwy, że im się nie udało. My gramy zespołowo, dobrze trenujemy i przekładamy to na mecze. Jak pokazał jednak poprzedni sezon, grania jest dużo i nie zawsze punkty będą łatwo przychodziły. Ja mam nadzieję, że my wykorzystamy fakt, że mamy szeroki skład i utrzymamy pierwszą pozycję – powiedział Jan Hadrava, atakujący Jastrzębskiego.
– Oczekiwaliśmy trudnego meczu. Musisz to zakładać, grając z tak dobrze dysponowanym rywalem jak Resovia. Momentami dominowaliśmy, ale przez większość meczu gra była wyrównana, a czasem to my byliśmy z tyłu. Musimy walczyć i kontynuować naszą dobrą grę. Nie zawsze zwycięstwa będą przychodziły łatwo i na pewno będziemy mieli swoje problemy. Musimy cały czas być skonsolidowaną drużyną. Dziś w trzecim secie weszli Eemi i Janek i odwrócili losy partii. Te zwycięstwo było dziełem drużyny. Charakterystyczne dla Resovii jest to, jak mocno zagrywają. Zawsze przewagę osiągają dzięki temu. W Rzeszowie marzą o medalu i jest to dobra i groźna drużyna. My się cieszymy, że teraz zagramy u siebie, bo dużo teraz podróżujemy, a za chwilę czeka nas jeszcze Liga Mistrzów – dodał Benjamin Toniutti, MVP spotkania.
Z meczu zadowolony był Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego.
– Teraz będzie już tylko presja rosła, bo przecież jesteśmy niepokonani. Każdy na pewno teraz będzie chciał zapisać pierwszą porażkę na nasze konto. Będzie coraz trudniej. Jesteśmy coraz dalej w sezonie, coraz więcej jest zmęczenia, coraz więcej grania, ale mamy szeroką ławkę, głębię składu, każdy z nas ma okazję pokazywać się na boisku. Jedni w jednym meczu, inni w drugim i trener korzysta z tego dobrodziejstwa jakim pan prezes obdarzył nasz skład. Jestem pełen optymizmu na przyszłość – powiedział Popiwczak.