Nie narzekamy, w jakich warunkach przyszło nam pracować. Chcemy jak najlepiej przygotować się do meczu, odrzucić wszelkie problemy – zapowiada jutrzejszy mecz z Zagłębiem Lubin trener Ruchu, Jan Woś.
Siedemnaście meczów, osiem porażek, osiem remisów i tylko jedno zwycięstwo – oto bilans Ruchu Chorzów w obecnych rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy.
– Na ocenę jeszcze przyjdzie czas, ale biorę pełną odpowiedzialność za wszystko, co się wydarzyło. Wcale nie dziwię się nikomu, kto nie jest zadowolony z tego, co prezentujemy, a szczególnie ze zdobyczy punktowej. To jest Ruch Chorzów, 14-krotny mistrz Polski. Po ostatnich meczach wiemy, że mogliśmy mieć więcej punktów. Mimo że czasami styl był średni, to patrząc na przebieg gry, powinniśmy je wygrać – odniósł się do obecnej sytuacji Jan Woś.
„Niebiescy” w poprzednich starciach, z Widzewem, Koroną i Cracovią, tracił bramki decydujące o punktowych zdobyczach w samych końcówkach.
– Robimy wszystko, by to się zmieniło, byśmy utrzymywali korzystny wynik. Staramy się pokazywać sposób, w jaki powinniśmy oddalać grę od naszego pola karnego. Mam nadzieję, że to, co robimy, przyniesie efekt – podkreśla szkoleniowiec.
Woś wspominał również poprzedni mecz z Zagłębiem, kiedy to na inaugurację Ruch przegrał 1:2, choć pierwszy objął prowadzenie.
– To był nasz pierwszy mecz, do pewnego momentu graliśmy w nim nieźle, ale w końcówce przeciwnik zepchnął nas do rozpaczliwej obrony i straciliśmy bramkę. Zagłębie z pewnością trochę się zmieniło. Bilans bramkowy ma nawet podobny do nas, ale różnica jest oczywiście w punktach. Zaczynamy nową rundę i postaramy się, by wyglądało to inaczej – podkreślił.
– Wszyscy mają jakiś problem: jedni większy, inny mniejszy. Nie narzekamy, w jakich warunkach przyszło nam pracować. Chcemy jak najlepiej przygotować się do meczu, odrzucić wszelkie problemy – zakończył Jan Woś.