

Dramatycznie układa się początek pracy Łukasza Piszczka w roli pierwszego trenera GKS-u Tychy. Pod jego wodzą zespół zanotował dwie porażki. W piątek w Legnicy został wręcz rozbity.
Porażkę w Rzeszowie tydzień temu zrzucić można było na brak czasu na ułożenie drużyny po swojemu, ale też trochę pecha. GKS przy stanie 1:1 dostał czerwoną kartę i nie pozostało mu nic innego, jak próbować się bronić w osłabieniu. Nie udało się dowieźć remisu do końca, ale debiutujący trener Łukasz Piszczek z waleczności i ofiarności swojego zespołu był zadowolony.
CZYTAJ TEŻ: Piast przegrywa z Widzewem. Gliwiczanie grali, łodzianie strzelali
Następny występ tyszan pod jego wodzą pozytywów nie przyniósł już żadnych. GKS dobrze wszedł w mecz z Miedzią Legnica i nawet otworzył jego wynik już w 10. minucie po strzale Daniela Rumina, ale później było już tylko gorzej, a na koniec wręcz fatalnie. Osłabiony brakiem czterech podstawowych zawodników bardzo odmłodzony zespół do przerwy stracił 4 gole, a katem gości okazał się Daniel Stanclik, który w pierwszej połowie skompletował klasycznego hat-tricka.
Po zmianie stron ekipa Janusza Niedźwiedzia dołożyła dwa kolejne trafienia i ostatecznie rozbiła GKS Tychy aż 6:1! Tym samym zespół Piszczka stał się najgorzej broniącą drużyną w lidze. W 18 meczach dał sobie strzelić aż 42 gole. Tyszanie plasują się na 17. miejscu w tabeli z 12 oczkami na koncie.
NIE PRZEGAP: Górnik upokorzony przez Radomiaka
– 6:1 to wysokie, ale zasłużone zwycięstwo Miedzi. Weszliśmy nieźle w mecz, z prowadzeniem 1:0. Później było widać dużą różnicę między naszymi zawodnikami, a piłkarzami Miedzi, którzy byli bardziej zdecydowani i wykorzystali sytuację, które sobie stworzyli. My nie za dobrze broniliśmy swojego pola karnego. Graliśmy młodym zespołem, bez czterech wykartkowanych zawodników. Musieliśmy sobie radzić takim, a nie innym składem – przyznał po spotkaniu trener Piszczek.
Miedź Legnica – GKS Tychy 6:1 (4:1)
0:1 – Daniel Rumin 10’
1:1 – Daniel Stanclik 16’
1:2 – Asier Cordoba 35’
1:3 – Daniel Stanclik 39’
1:4 – Daniel Stanclik 44’
1:5 – Marcel Mansfeld 75’
1:6 – Zvonimir Petrović 82’
GKS Tychy: Kołotyło – Głogowski, Adamczyk, Lipkowski, Jankowski (63’ Machowski), Makowski (77’ Pioterczak), Kalemba, Keiblinger, Kądzior (23’ Stangret), Rumin (77’ Yannick Woudstra), Sanyang (63’ Oliver Stefansson).