Liderem klasyfikacji Pro Junior System w Fortuna 1 Lidze po rundzie jesiennej jest GKS Tychy, mający przewagę ponad tysiąca punktów nad wiceliderem z Chorzowa.
Warto stawiać na młodzież. Stawką tego rankingu jest walka nie tylko o duże pieniądze, ale przede wszystkim o przyszłość klubu. Zdobyć można bowiem prawie dwa miliony złotych. Przy okazji wychować przyszłych reprezentantów Polski.
– Obecna pozycja zdecydowanego lidera w Pro Junior System nie jest dziełem przypadku. To efekt kilkuletniej pracy polegającej na przygotowywaniu młodych zawodników do wymagań piłki seniorskiej i przeprowadzaniu ich poprzez rezerwy do gry w I zespole – mówi Leszek Bartnicki, prezes KP GKS Tychy S.A, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
W obecnych rozgrywkach Fortuna 1 Ligi w rankingu punktuje dwóch piłkarzy GKS-u Tychy. Liderem jest Krzysztof Machowski, który rozegrał w 16 meczach 1056 i zgarnął 2112 punktów. Na drugim miejscu jest Jan Biegański, który w 11 spotkaniach rozegrał 922 minuty i zdobył w sumie 1844 punkty.
Warto odnotować, że aby zawodnik dał drużynie jakiekolwiek punkty, musi rozegrać przynajmniej 450 minut w 10 meczów. Dlatego też Natan Dzięgielewski oraz Michał Ploch, choć teoretycznie zgarnęliby łącznie 352 punkty, praktycznie nic do rankingu nie wnoszą, gdyż obaj rozegrali w sumie siedem meczów. Niemniej może to ulec zmianie w rundzie wiosennej.
– Jesteśmy jedynym klubem, w którym wszyscy młodzieżowcy posiadają status wychowanka, co daje nam oprócz satysfakcji, uprzywilejowaną pozycję w PJS. Oczywiście śledzimy punktację w tej klasyfikacji, bo w naszym zasięgu jest zdobycie niebagatelnej gratyfikacji – około 2 milionów złotych, ale PJS nie jest dla nas celem, który miałby przesłaniać aspekty sportowe. Młodzi zawodnicy występują na boisku nie z powodu wieku, ale dzięki prezentowanym umiejętnościom – zaznacza sternik KP GKS Tychy S.A.