

GKS Katowice przegrał u siebie 0:3 z Cracovią. Sytuacja katowiczan robi się coraz trudniejsza.
Podopieczni Rafała Góraka wrócili do swojego domu. Ostatni raz wystąpili tu pod koniec sierpnia. Wtedy, wygrali z Radomiakiem Radom po naprawdę niezłym meczu. Wcześniej wygrali tu też z Arką Gdynia. Wszyscy wierzyli więc, że w piątkowy wieczór, Nowa Bukowa znowu okaże się szczęśliwa. I pierwsze minuty starcia z Cracovią sugerowały, że tak właśnie może być, bo gospodarze stwarzali sytuacje strzeleckie i przyjezdni musieli się bronić. Podopieczni Luki Elsnera zaczęli jednak przejmować inicjatywę, czego efektem był gol samobójczy Alana Czerwińskiego, od którego piłka odbiła się w polu karnym. Jeszcze przed przerwą mieliśmy 2:0 dla Cracovii. W 40. minucie na listę strzelców wpisał się Gustav Henriksson. Po przerwie goście zwieńczyli dzieło w 55. minucie. Po kapitalnym podaniu od Mateusza Klicha, piłkę do siatki wpakował Filip Stojilković.
CZYTAJ TAKŻE>>>Zaskakujące rozstrzygnięcia na mistrzostwach świata. Faworyci wracają do domu
Porażka GKS-u oznacza, że już w ten weekend, katowiczanie mogą znaleźć się w strefie spadkowej. Zajmują obecnie 15. pozycję w tabeli i mają tylko punkt przewagi nad 16. Rakowem.
GKS Katowice – Cracovia 0:3
GKS Katowice: Dawid Kudła – Alan Czerwiński, Arkadiusz Jędrych, Grzegorz Rogala – Marcin Wasielewski (84′ Konrad Gruszkowski), Mateusz Kowalczyk, Sebastian Milewski (62′ Jesse Bosch), Borja Galan – Adrian Błąd (62′ Marcel Wędrychowski), Bartosz Nowak (77′ Eman Markovic) – Ilja Szkurin (62′ Maciej Rosołek).
Cracovia: Sebastian Madejski – Bosko Sutalo (63′ Dominik Piła), Gustav Henriksson, Oskar Wójcik – Otar Kakabadze, Mateusz Klich (82′ Mateusz Praszelik), Amir Al-Ammari, Mauro Perković – Mikkel Maigaard (69′ Dijon Kameri), Martin Minczew (69′ Milan Aleksić) – Filip Stojilković (82′ Kahveh Zahiroleslam).
CZYTAJ TAKŻE>>>Zaskakujące rozstrzygnięcia na mistrzostwach świata. Faworyci wracają do domu