W meczu dziewiątej kolejki Betclic 1 Ligi GKS Tychy zagrał na własnym obiekcie z Ruchem Chorzów. Podopieczni Artura Skowronka musieli uznać wyższość chorzowian, którzy wygrali 1:0 po trafieniu z pierwszej połowy.
Oba zespoły nie weszły dobrze w ten sezon. Zarówno Ruch, jak i GKS utknęły na razie w środku stawki i oba te kluby mają już za sobą zmianę trenera. W Tychach Dariusza Banasika zastąpił Artur Skowronek, a w Chorzowie miejsce Janusza Niedźwiedzia zajął Dawid Szulczek.
Na początku spotkania nie mieliśmy zbyt wiele sytuacji podbramkowych. Gorąco było za to na trybunach. Fani GKS-u odpalili race, przez które nie dało się kontynuować gry i w 35. minucie sędzia nakazał zawodnikom zejść dostatni. Mecz został wznowiony po pięciu minutach. W końcówce pierwszej połowy Karasiński dograł do Szczepana, a ten uderzył na bramkę i był bardzo bliski powodzenia. Łubik ofiarnie zbił piłkę do boku. W 44. minucie błąd tyskiego golkipera wykorzystał Moneta, który płaskim uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Takim wynikiem zakończyło się pierwsze 45 minut.
Po zamknie stron Ruch mógł już w pierwszej akcji podwyższyć prowadzenie. Szczepan dośrodkował do Novothny’ego, a ten strzałem głową trafił tylko w poprzeczkę. Tyszanie odpowiedzieli strzałem Bartosza Śpiączki, również głową, w 77. minucie. Uderzenie napastnika GKS-u minimalnie minęło obramowanie bramki Ruchu. Tuż przed upływem regulaminowego czasu gry w sytuacji sam na sam z bramkarzem GKS-u znalazł się Barański. Piłkarz Ruchu minął Łubika, ale później trafił tylko w słupek. To powinien być gol.
GKS Tychy 0:1 Ruch Chorzów
0:1 – Łukasz Moneta 44′
GKS: Łubik – Błachewicz, Nedić, Dijaković (Śpiączka 46′), Keiblinger, Kurtaran, Ertlhaler (Szpakowski 85′), Dziuba (Makowski 66′), Sanyang (Hołownia 15′), Rumin, Niewiarowski (Kubik 66′)
Ruch: Turk – Konczkowski, Szymon Szymański, Sadlok, Karasiński (Barański 77′) – Myszor (Mezghrani 25′, Góra 90+6′), Ventura, Szwoch, Moneta (Lubić 77′) – Novothny, Szczepan (Łaski 90+5′)
CZYTAJ TAKŻE: Hit kolejki dla Rakowa! Zobacz jak pokonał Legię