Niesamowite! Rucn Chorzów pokonał jedną z najlepszych drużyn w Polsce.
Ruch Chorzów grał z Lechem Poznań. Chociaż poznaninom idzie ostatnio słabo, dalej liczą się w walce o tytuł. Gdyby podopieczni Janusza Niedźwiedzia przegrali, spadliby z ligi.
Niebiescy walczyli ambitnie. Nie wyglądali jak zespół pogodzony ze spadkiem. Dominowali długimi momentami. Wreszcie Patryk Stępiński dośrodkował, piłka odbiła się od słupka i od Daniela Szczepana, po czym wpadła do bramki.
Nie cieszyli się długo z prowadzenia. Tomasz Wójtowicz sfaulował napasntika Lecha w polu karnym. Jedenastkę na gola zamienił Mikel Ishak.
Walka była wyrównana. Miłosz Kozak mógł wykorzystać błąd Bartosza Salomona. Przejął piłkę w polu karnym, ale uderzył zbyt lekko. Do przerwy był remis.
W drugiej połowie nie działo się wiele. Dopiero pod koniec ożywili się chorzowianie. Najpierw dośrodkowanie na gola mógł zamienić Novothny, ale wspaniałą interwencją wykazał się Mrozek.
W końcu na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Ruch strzelił gola. Piłka chodziła jak po sznurku. Starzyński dograł do wbiegającego na skrzydło Wójtowicza. Młodzieżowiec Ruchu dośrodkował do Michała Feliksa, który ustalił wynik spotkania na 2:1.
Chociaż Ruch nadal ma niewielkie szanse na pozostanie w ekstraklasie, według statysyków jeżeli wygrałby wszystkie spotkania do końca rozgrywek, najprawdopodobniej utrzymałby się.
Ruch Chorzów – Lech Poznań 2:1 (1:1)
1:0 Szczepan 24.
1:1 Ishak 27.
2:1 Feliks 84.
Ruch Chorzów: Stipica; Sadlok, Josema, Szymański, Wójtowicz, Stępiński; Kozak, Letniowski, Starzyński, Novothny; Szczepan.
Lech Poznań:Mrozek; Czerwiński, Salamon, Milić, Andersson; Szymczak, Murawski, Karlström, Kvekveskiri, Sousa; Ishak.