Piłkarze Ruchu Chorzów przegrali w Warszawie z Legią 0:3.
Od początku było jasne, ze dla Niebieskich wyprawa do stolicy będzie jednym z najcięższych meczów w tym sezonie. Legia to jedna z najlepszych drużyn w kraju, a jej piłkarze swoim doświadczeniem zdecydowanie przeważają nad chorzowianami.
I już początek pokazał, że to będzie dla Ruchu trudne spotkanie. Do bramki Jakuba Bieleckiego w 20. minucie gry trafił Marc Gual. Sytuacja podopiecznych Jarosława Skrobacza stała się bardzo zła już 180. sekund później gdy czerwoną kartkę obejrzał Konrad Kasolik. Jeszcze przed przerwą prowadzenie „Wojskowych” podwyższył Tomas Pekhart. Po przerwie legioniści zaprezentowali grę na naprawdę wysokim poziomie, zaś grający w osłabieniu „Niebiescy” zdawali się nie mieć już nadzieji na odwrócenie losów tego meczu. Ostateczny cios w 68. minucie zadał Josue. Po meczu szkoleniowiec beniaminka Ekstraklasy powiedział:
–Przegraliśmy spotkanie w Warszawie. Gratulacje dla gospodarzy za zasłużone zwycięstwo. Przyjechaliśmy tutaj ze swoim planem na to spotkanie. Wszyscy widzieli, że nie chcieliśmy się murować byle utrzymać wynik 0:0. Chcieliśmy strzelić bramkę i wyjść na prowadzenie, dlatego zagraliśmy dosyć odważnie. Za łatwo dopuściliśmy do sytuacji na 1:0, później kartka, druga bramka i było bardzo ciężko z takim zespołem jak Legia u siebie. Zostawiliśmy na boisku mnóstwo zdrowia i za to należą się chłopakom podziękowania.
Po trzech rozegranych w tym sezonie meczach Ruch ma na koncie trzy punkty.
Legia-Ruch 3:0
ZOBACZ TAKŻE>>>To było lepsze niż gala MMA. Wojna w meczu Górnik – Piast