

Częstochowianie w ostatnich meczach notują wyraźną zwyżkę formy. Ligową czołówkę mają już na wyciągnięcie ręki, a bardzo dobrze prezentują się również na arenie międzynarodowej. Dwa tygodnie spokojnych treningów powinny tylko pomóc.
W 15. kolejce PKO BP Ekstraklasy Raków Częstochowa pewnie pokonał na wyjeździe Koronę Kielce, aż 4:1. Zespół spod Jasnej Góry już po 20 minutach prowadził 2:0, ale potrafił też zadać dwa decydujące ciosy w doliczonym czasie gry. Podopieczni Marka Papszuna znakomicie weszli więc w mecz i równie widowiskowo go zamknęli, potwierdzając, że gra w Europie nie przeszkadza im w tym, by być w dobrej dyspozycji na przestrzeni całego spotkania, na dość trudnym terenie.
– Duże gratulacje i szacunek dla piłkarzy, którzy zagrali siedem meczów co trzy dni i dla całego sztabu. Spotkanie z Koroną było dla nas bardzo trudne, ale zagraliśmy mądrze i dojrzale. Tworzyliśmy sobie czyste, klarowne sytuacje i większość z nich wykorzystaliśmy. Ale chciałbym też podkreślić bardzo dobrą postawę Korony. Widać, że drużyna budowana jest rozsądnie. Za nami fajny okres. Początek tego cyklu od poprzedniej przerwy reprezentacyjnej może nam nie wyszedł, ale wróciliśmy na właściwe tory i z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej. Przed nami jeszcze większe wyzwanie, bo czeka nas 8 kolejnych meczów, a nie mamy zbyt wielu zawodników. Skoro jednak poradziliśmy sobie do tej pory, to wierzę, że tak będzie też dalej – przyznał po ostatnim meczu trener Papszun.
CZYTAJ TEŻ: Górnik Zabrze zatrzymany przez Zagłębie
Dzięki niedzielnemu zwycięstwu czwarty w tabeli Raków ma już tylko 4 punkty straty do liderującego Górnika Zabrze, który przegrał w miniony weekend z Zagłębiem Lubin. Ekipa z Częstochowy ma jednak mecz zaległy. Rozegra go u siebie 14 grudnia, o godzinie 14:45. Medaliki będą więc miały szansę jeszcze przed zimą na dobre wedrzeć się na ligowe podium.
Korona Kielce – Raków Częstochowa 1:4 (1:2)
1:0 – Adriano Amorim 5′
2:0 – JOnatan Braut Brunes 20′
2:1 – Dawid Błanik 25′
3:1 – Patryk Makuch 90+2′
4:1 – Lamine Diaby-Fadiga 90+6′ (k)
Raków Częstochowa: Zych – Konstantopoulos (46′ Pieńko), Racovițan, Svarnas, Tudor, Struski, Repka, Amorim (70′ Barath), Brunes (78′ Makuch), Rondić (56′ Diaby Fadiga), Bulat (78′ Seck).
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Cenny punkt Rakowa w Lidze Konferencji [SKRÓT]