W spotkaniu 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy Raków Częstochowa zremisował z Jagiellonią Białystok. Emocji w tym meczu nie brakowało.
Raków od samego początku spotkania przeniósł grę na połowę przeciwnika i bardzo szybko znalazł się pod bramką strzeżoną przez Sławomira Abramowicza. Już w 3. minucie Michael Ameyaw po kontakcie z Dieguezem upadł na murawę, a sędzia Jarosław Przybył wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na gola zamienił Ivi Lopez. Jagiellonia szukała remisu, ale była nieskuteczna. Do przerwy częstochowianie prowadzili 1:0.
Po zmianie stron Raków napierał i miał kilka dobrych okazji na podwyższenie wyniku, ale jego próby spełzły na niczym. Do głosu doszła w końcu Jagiellonia, a jej napór przerodził się w wyrównującego gola. W 68 minucie do siatki trafił Jesus Imaz. Raków mógł szybko odpowiedzieć, ale Brunes przegrał pojedynek oko w oko z Abramowiczem. W 87. minucie Raków dopiął jednak swego i za sprawą Zorana Arsenica wyszedł na prowadzenie 2:1. Wydawało się, że podopieczni Marka Papszuna dowiozą zwycięstwo do końca meczu, ale w doliczonym czasie gry arbiter po analizie VAR przyznał Jagiellonii rzut karny, którego na bramkę zamienił Pululu.
Po tym meczu przewaga liderującego Lecha nad Rakowem wzrosła do trzech punktów. Kolejorz rozbił bowiem przy Bułgarskiej Legię Warszawa aż 5:2.
Jagiellonia Białystok 2:2 Raków Częstochowa
0:1 – Ivi Lopez 4′ (k.)
1:1 – Jesus Imaz 64′
1:2 – Zoran Arsenić 87′
2:2 – Amalfico Pululu 90+12′ (k.)
Raków: Trelowski – Arsenić, Rodin, Svarnas – Tudor, Jean Carlos (73, Drachal) – Berggren, Kochergin (66, Barath)- Ameyaw (81, Diaz), Ivi (66, Otieno) – Brunes (73, Walczak).
Jagiellonia: Abramowicz – Stojinović (84, Haliti), Pululu, Imaz, Kubicki (64, Diaby Fadiga), Sacek, Dieguez, Churlinov (84, Villar), Nguiamba (64, Nene), Moutinho, Hansen (77, Listkowski).
CZYTAJ TAKŻE: GKS Katowice zapewnił sobie zwcięstwo w 97. minucie!