Raków Częstochowa przegrał pierwszy mecz trzeciej rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Podopieczni Marka Papszuna przegrali z Maccabi Haifa 0:1, chociaż początek mógł na to nie wskazywać.
Raków Częstochowa dobrze zaczął spotkanie z Maccabi Haifa, zwłaszcza pierwsze 15 minut napawało fanów spod Jasnej Góry sporym optymizmem. Cała pierwsza połowa była dobra w wykonaniu wicemistrzów Polski. Jedyne do czego można było się przyczepić to skuteczność.
Druga część gry również zaczęła się nieźle. Do 60. minuty można powiedzieć, że podopieczni Marka Papszuna mieli ten mecz pod kontrolą. Ale w 61. minucie Azoulay miał dużo miejsca i czasu w polu karnym Rakowa i wykorzystał to. Zawodnik Maccabi strzelił z półobrotu i pokonał Kacpra Trelowskiego. Od tego momentu wynikiem zarządzał zespół gości. Raków miał spore problemy, ale nadal stwarzał sobie sytuacje. Najlepszą miał Diaby-Fadiga, który miał przed sobą tylko bramkarza. Co prawda był naciskany przez obrońcę, ale to nie może być usprawiedliwieniem, bo strzał kompletnie mu nie wyszedł.
Raków przegrał 0:1 i za tydzień będzie miał trudne, ale nie niemożliwe do wykonania zadanie.
Raków Częstochowa 0:1 Maccabi Haifa
0:1 – Ethane Azoulay 61′
Raków: Trelowski – Racovițan, Arsenić (78, Amorim), Svarnas – Tudor, Otieno – Repka (82, Bulat), Baráth – Ameyaw (60, Diaby-Fadiga), Pieńko (46, Díaz) – Makuch (78, Rocha).
Maccabi: Yermakov – Bataille, Seck, Eissat, Cornud – Saief (64, Kassa), Naor, Azoulay (79, Mohamed)- Xander (87, Podgoreanu), Stewart (64, Khalaili), Jovanović (79, Melamed).
CZYTAJ TAKŻE: GKS Tychy po szalonym meczu przegrał z Wisłą Kraków