

Raków Częstochowa wygrał drugie spotkanie z rzędu. Medaliki pokonały Motor Lublin na własnym terenie.
Przed tygodniem częstochowianie wygrali bardzo ważne spotkanie w Łodzi z Widzewem. Decydującego gola podopieczni Marka Papszuna zdobyli dopiero w doliczonym czasie gry. To ewidentnie podbudowało zespół. W niedzielę Raków wygrał drugi mecz z rzędu. Na własnym terenie 2:0 ograli Motor Lublin. Przewaga gospodarzy od początku była wyraźna, ale nie potrafili tego udokumentować golem. Wynik otworzył w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Jonatan Brunes pewnie wykorzystując rzut karny. Napastnik wicemistrzów Polski wpisał się na listę strzelców jeszcze raz. W 57. minucie wykorzystał sytuację sam na sam. Ciężko w to uwierzyć, ale Raków wygrał dopiero pierwszy domowy mecz w tym sezonie.
Raków Częstochowa – Motor Lublin 2:0 (1:0)
1:0 Jonatan Braut Brunes (45+1-karny), 2:0 Jonatan Braut Brunes (57)
Raków Trelowski – Tudor, Racovițan, Svarnas, Seck (88. Konstantopoulous) – Ameyaw, Repka (70. Barath), Struski, Pieńko (81. Makuch) – Diaby-Fadiga 70. Bulat), Brunes (81. Rondić).
Motor Brkić – P. Stolarski, Ede (46. Najemski), Bartoš, Luberecki – Łabojko, B. Wolski, Ronaldo – Rodrigues (61. Scalet), Dadashov (84. Lewandowski), Van Hoeven (61. Król).
CZYTAJ TAKŻE>>>GKS Tychy z siódmą porażką z rzędu