Czuję dreszczyk i swego rodzaju ekscytację. Fajnie będzie zagrać z Górnikiem. W końcu spory kawałek mojego życia jest związany z tym zespołem. Z Zabrza mam wiele wspomnień. Zarówno tych sportowych, jak i prywatnych – przekonuje przed nadchodzącym meczem z Górnikiem Zabrze Rafał Kurzawa.
Rafał Kurzawa rozegrał w barwach zabrzańskiego klubu we wszystkich rozgrywach, od zaplecza ekstraklasy przez Puchar Polski, po najwyższym poziom rozgrywkowy całe 118 spotkań, w których zanotował dziesięć trafień i 37 asyst.
– Z Zabrza mam wiele wspomnień. Zarówno tych sportowych, jak i prywatnych – mówił w wywiadzie udzielonym Przeglądowi Sportowemu. Jak dodał, nie ma jednego konkretnego. – Od razu do głowy przychodzi mi debiut w Ekstraklasie, później był sukces w I lidze i powrót na najwyższy szczebel, a także awans do europejskich pucharów w 2018 roku. Dla mnie chyba jednak najważniejsze było to, że dobra gra w Górniku pozwoliła mi zadebiutować w reprezentacji.
Przypomnijmy, że dobre występy w Ekstraklasie poskutkowały powołaniem do reprezentacji Polski na mundial w Rosji. – To była niesamowita przygoda. Spełniłem w ten sposób swoje marzenia. Już sama gra w koszulce z orłem na piersi jest czymś cudownym, a udział w takiej imprezie to naprawdę coś niezwykłego – mówił.
Były piłkarz Górnika niedługo po mundialu przeszedł do francuskiego Amiens SC. Od tamtej pory jego kariera mocno zahamowała.
– Teraz można gdybać i mówić, że podjąłem złą decyzję, wybierając po mundialu ofertę francuskiego Amiens. Coś mogłem zrobić inaczej, ale wtedy wydawało mi się, że robię dobrze. Niczego jednak nie żałuję – przekonuje Kurzawa.
Rafał Kurzawa w obecnych rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy rozegrał pięć meczów. Nie zanotował póki co ani jednej bramki, ani asysty. – Kiedy Jens Gustafsson objął zespół, ja wciąż się leczyłem, więc nie mogłem mu pokazać na co mnie stać. (…) Teraz robię wszystko, by trener miał do mnie zaufanie – tłumaczy.
Przed pomocnikiem Pogoni mecz pełen podtekstów. Szczecinianie podejmą Górnika na swoim stadionie. Warto odnotować, że ekipa Kurzawy wciąż jest jedną z tych, które nie doznały goryczy porażki przed własną publicznością.