Gdy po 45 minutach było 0:0 w meczu Korony Kielce z Górnikiem Zabrze, to wydawało się, że gospodarze mogą wywalczyć dobry wynik i poprawić swoją sytuację w tabeli. Po przerwie błyszczał głównie Górnik. Zaczęło się od dubletu Kamila Lukoszka, a potem Lukas Ambros i Taofeek Ismaheel (z czego ten ostatni po asyście bramkarza) pokonywali bramkarza Korony. Było już 4:0. Kielczan było stać na dwa trafienia. Po jednym z trafień Kamil Lukoszek aż złapał się za głowę.
[…]