Piątkowy pojedynek Piast z Lechią pewnie jeszcze długo będzie komentowany. Dla gliwiczan był to typowy rollercoaster, ale sami sobie na to zapracowali. Podopieczni Aleksandara Vukovicia bardzo źle weszli zarówno w pierwszą jak i w drugą, szybko tracąc bramki.
Na szczęście udało im się wyrównać, choć trzeba przyznać, że szczęśliwie. Lechia miała przynajmniej jeszcze trzy stuprocentowe sytuacje na podwyższenie wyniku, ale w bramce Piasta stoi Frantisek Plach. Bior[…]