W XXI wieku kibice aż 14 razy mieli okazję do świętowania awansu ŁKS lub Widzewa, w tym dziesięć razy w ciągu ostatnich dziesięciu lat.
Recepta na takie osiągnięcia jest prosta: żeby awansować, trzeba najpierw spaść, a najlepiej… w ogóle zbankrutować i rozpoczynać od nowa. W łódzkim przypadku – od IV ligi.
Przełomowy powrótJeśli ograniczymy się tylko do awansu do ekstraklasy, to i tak w Łodzi często bywało radośnie. N[…]