– Od początku wiedzieliśmy, że to będzie dwujęzyczna Liga Mistrzów – polska i włoska. W pewnym momencie włączył się język turecki i trochę nastraszył innych, ale na końcu faworyci liczyli się w walce o finał. Niestety polskie zespoły okazały się zbyt silne i odebrały nam szansę zagrania finału we Włoszech z naszymi drużynami. Niemniej obie ekipy zasłużyły na finał w Turynie a zwłaszcza ZAKSA, która pokonała Trentino w ćwierćfinale cierpiąc do samego koń[…]