Ani o centymetr nie przesunęły się moje przewidywania dotyczące przygody Polaków na Mistrzostwach Europy - właściwie od momentu, gdy okazało się że zwycięzca baraży zagra z Francją, Holandią i Austrią byłem pewien, że w najlepszym wypadku czeka nas atrakcyjna wycieczka - w najlepszym, bo przecież i awans nie był pewny. Dziś jednak - mimo nadchodzącej klęski - coraz bardziej dostrzegalne są też promyki nadziei na przyszłość.
Michał Probierz zalicza świetne[…]