Manchester City po raz drugi w tym sezonie ligowym zremisował z Chelsea. Na Stamford Bridge w szalonym spotkaniu było 4:4. Tym razem remis był dużo skromniejszy, bo 1:1. O taki stan rzeczy należy jednak obwiniać Nicolasa Jacksona i Erlinga Haalanda, bo zmarnowali doskonałe sytuacje.
Walenie głową w murManchester City długo w ataku pozycyjnym się męczył. Co z tego, że miał wyższe posiadanie piłki, prowadził grę, skoro tak naprawdę nic z tego nie wynikało? To Chelse[…]