Muszę uderzyć się w pierś - sam wraz z najbliższymi kolegami często szydzę z poziomu ekscytacji, jaki towarzyszy wielkim turniejom reprezentacyjnym. Maniakalne śledzenie, czy piłkarze aby na pewno zjedli już śniadanie (i czym je popili!), dziwaczne wypowiedzi ludzi, którzy piłkę nożną oglądają raz na dwa lata, niezdrowa fascynacja najdrobniejszym ruchem sztabu szkoleniowego, działaczy, najważniejszych gwiazd. Zasadniczo to w dużej mierze śmieszy, ale im jestem starszy -[…]