Jan Woś samodzielną pracę w Ruchu Chorzów zaczął od remisu z Radomiakiem, czyli nie ma tragedii. Do przerwy tak jednak nie myśleliśmy, bo wtedy wszystko na Stadionie Śląskim było tragedią, co potęgował jeszcze stan murawy. To niewiarygodne, że w ciągu dwóch tygodni można zamienić przyzwoite boisko – takie było na inaugurację ze Śląskiem Wrocław – […]