To były jeszcze te czasy, kiedy śląskie środowisko dziennikarskie było w pewnym sensie zintegrowane. Wiadomo było, kto jest skąd, czy lubi piwo czy jest abstynentem, a w sumie kiedy chciało się ze sobą spędzać czas. Jednym z tego przejawów było funkcjonowanie złożonej ze śląskich żurnalistów piłkarskiej drużyny, która jeździła to tu, to tam, by sobie pograć.
A dzięki temu, że bardzo często dołączały do nas piłkarskie i tren[…]