W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Górnik Zabrze pokonał na wyjeździe 1:0 Raków Częstochowa. Zwycięską bramkę zdobył w doliczonym czasie gry były zawodnik Medalików.
Od początku meczu inicjatywa była po stronie gospodarzy, jednak około 10. minuty Adrian Kapralik zgrał piłkę klatką piersiową do Damiana Rasaka, a ten podał prostopadle do Lawrenca Ennaliego. Niemiecki skrzydłowy przegrał jednak pojedynek sam na sam z debiutującym w bramce Rakowa Dusanem Kuciakiem. Niespełna kwadrans później Raków odpowiedział strzałem w słupek Stratosa Svarnasa.
W 29. minucie spotkania po niedokładnym podaniu pomocnika gospodarzy Ennali przejął piłkę i wpadł w próbującego go ubiec Kuciaka. Początkowo sędzia pokazał bramkarzowi czerwoną kartkę, jednak anulował ją po interwencji systemu VAR.
Pomimo czerwonej kartki, Raków ponownie zagroził Górnikowi w 84. minucie meczu. Silne wstrzelenie piłki po ziemi z bocznego sektora dotarło do Crnaca, a ten strzelił z pola bramkowego. Bielica jednak znów popisał się niebywałym refleksem.
W samej końcówce Erik Janża dośrodkował z narożnika boiska na głowę Sebastiana Musiolika, który strzałem głową pokonał Kuciaka i tym samym zapewnił Górnikowi zwycięstwo z Rakowem.
Wygrana z Rakowem pozwoliła drużynie Jana Urbana zrównać się punktami z Lechem Poznań, zajmującym trzecie miejsce w tabeli.
Raków Częstochowa 0:1 Górnik Zabrze
0:1 – Sebastian Musiolik 90+2’
Raków: Kuciak – Racovitan, Rodin (46’ Otieno), Svarnas – Tudor (k), Lederman (63’ Berggren), Papanikolaou, Carlos – Kochergin (75’ Nowak), Yeboah (63’ Barath) – Crnac (90’ Cebula)
Górnik: Bielica – Sekulić, Szcześniak, Janicki, Janża – Rasak, Pacheco – Lukoszek (74’ Musiolik), Czyż (61’ Krawczyk), Ennali (88’ Kozuki) – Kapralik (88’ Olkowski)