

Mimo panującego wokół klubu zamieszania dotyczącego przyszłości trenera Marka Papszuna, Raków Częstochowa potwierdził na boisku swój potencjał, pokonując w rozgrywkach Ligi Konferencji UEFA Rapid Wiedeń aż 4:1.
Od tygodnia media piłkarskie donoszą o tym, kiedy i na jakich warunkach Marek Papszun ma dołączyć do Legii. Eskalacja nastąpiła w przeddzień meczu Ligi Konferenci Europy z Rapidem Wiedeń, kiedy na konferencji prasowej poprzedzającej to spotkanie szkoleniowiec sam przyznał, że stołeczny klub go chce i, że on chce do niego. Według niektórych ekspertów i obserwatorów doświadczony trener po takim oświadczeniu powinien być wręcz odsunięty od prowadzenia Rakowa. Do niczego takiego nie doszło, a zespół odpowiedział na całe zamieszanie w najlepszy możliwy sposób.
CZYTAJ TEŻ: Papszun: Chcę być trenerem Legii
Częstochowianie wręcz zdemolowali rywala. Wygrali pewnie 4:1, a mecz ustawili sobie już przed przerwą. Strzelanie w 27. minucie rozpoczął Jonatan Braut Brunes, który wykorzystał rzut karny po faulu na Patryku Makuchu. W 40. minucie Norweg zaliczył z kolei asystę, dogrywając do Lamine’a Diaby-Fadigi. Gwinejczyk swój szhow rozpoczął w pierwszej części spotkania, a skończył po zmianie stron. Na listę strzelców wpisał się jeszcze w 51. i 53. minucie, praktycznie zamykając mecz na długo przed jego końcem.
W 75. minucie rozmiary porażki minimalnie zmniejszył Janis Antiste, ale na więcej austriaków nie było tego dnia stać. Dzięki temu zwycięstwu Raków jest szósty w tabeli Ligi Konferencji UEFA. 8 z 36 klubów awansuje bezpośrednio do 1/8 finału rozgrywek, a kolejne 16 bić się będzie w dodatkowej fazie play-off o awans do tej rundy. Medaliki pozostają jedną z sześciu niepokonanych drużyn w stawce (2 zwycięstwa i 2 remisy).
NIE PRZEGAP: Papszun w Legii? Raków też zapłaci
Wygląda więc na to, że na razie Rakowowi bliżej do najlepszej szesnastki rozgrywek europejskich niż Papszunowi do Legii. Czy w najbliższych dniach coś się zmieni? Trudno zakładać, żeby w niedzielnym meczu ligowym z Arką na ławce trenerskiej częstochowian zasiadł ktoś inny. A ekipa spod Jasnej Góry ma coś do udowodnienia. Po wybuchu „afery” z Papszunem w zeszłym tygodniu, zespół gładko uległ w lidze Piastowi Gliwice, i to na własnym terenie. Wiele osób winę za tę porażkę zrzuciła właśnie na pojawienie się informacji o odejściu trenera. W najbliższej kolejce piłkarze mają okazję potwierdzić, że był to jednak tylko wypadek przy pracy.
Skrót meczu Raków – Rapid obejrzeć można na kanale YouTube Polsatu Sport.