Mistrzowie Polski z Jastrzębskiego Węgla pokonali zasłużony, polski zespół.
PGE GiEK Skra Bełchatów na początku 2024 roku stanęła przed dużym wyzwaniem. Nie dość, że do hali Energia przyjechał Jastrzębski Węgiel, jeden z najlepszych zespołów na świecie, to jeszcze bełchatowianie stracili kluczowego zawodnika. Dziewięciokrotnym mistrzom Polski nie mógł pomóc Dawid Konarski, który zmaga się z infekcją.
Początek seta był wyrównany, ale dzięki lepszej grze w bloku, Jastrzębski wyszedł na czteropunktowe prowadzenie. Skra dzielnie dotrzymywała kroku, wydawałoby się mocniejszemu rywalowi. Zawodził Pierre Derroulion, który za zadanie miał zastąpić bardziej doświadczonego Konarskiego. Po kilku nieudanych atakach jego miejsce zajął młody Przemysław Kupka, który spisywał się znacznie lepiej. Pod koniec pierwszej partii, mistrzowie Polski wrzucili wyższy bieg. Chociaż Bartłomiej Lemański zaserwował asa, jastrzębianie dzięki udanym atakom Fornala wygrali. Kupka obronił pierwszą piłkę setową, ale przy drugiej pomylił się w polu serwisowym. Skra przegrała 22:25.
Wydawało się, że w drugiej odsłonie gry, bełchatowianie znowu się postawią. Było 16:18, gdy serwować zaczął Huber. Środkowy reprezentacji Polski wraz z kolegami zdobył pięć punktów z rzędu. Pomylił się dopiero przy szóstej zagrywce. Skra obroniła piłkę setową, ale znowu błąd popełnił Kupka. Jastrzębski wygrał do 18.
Najbardziej wyrównany był trzeci set. Dziewięciokrotni mistrzowie Polski gonili aktualnych złotych medalistów. Zespoły spotkały się przy wyniku 23:23. Gardini uratował swój zespól, bo odpowiedział czelendżem na czelendż Jastrzębskiego. Chociaż wydawało się, że to mistrzowie Polski mają rację okazało się, że zawodnik gości dotknął siatki przy ataku. Gladyr pomylił się przy ataku i Skra miała pierwszą piłkę setową w tym spotkaniu. Jastrzębianie wzięli czas. Nie pomogło. Partię blokiem skończył Ilja Petkov, nowy środkowy Skry. Ale w czwartej odsłonie gry, mistrzowie Polski nie odpuścili. Zagrali świetnie, szansę dostał Ryan Sclater, kanadyjski atakujący. W końcówce wypracował dużą przewagę. Meczbola dał jastrzębianom Patry. Po błędzie Łomacza, Skra przegrała 1:3.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 1:3 (22:25, 18:25, 25:23, 18:25)
PGE GiEK Skra Bełchatów: Łomacz, Aciobanitei, Lemański, Derroulion, Poręba, Lipiński, Diez (libero), oraz Kupka, Petkov, Rybicki
Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Gladyr, Szymura, Popiwczak (libero), oraz Sclater