Szkoleniowiec Górnika Zabrze ma nadzieję, że jego zespół będzie umiał zareagować po koszmarnym występie przeciwko Radomiakowi w pierwszej kolejce nowego sezonu.
Po udanej wiośnie na pewno nie tak Górnik Zabrze wyobrażał sobie inaugurację nowych rozgrywek. Tymczasem Lukas Podolski i spółka tydzień temu ulegli 0:2 Radomiakowi, i to grając na swoim terenie, na oczach 16,5 tysiąca fanów. Nie tylko wynik był tego dnia fatalny. Z powagi sytuacji zdaje sobie sprawę szkoleniowiec szóstej drużyny ubiegłego sezonu.
– W meczu z Wartą przede wszystkim spodziewam się reakcji naszego zespołu po tym, co zaoferowaliśmy kibicom na rozpoczęcie sezonu. To, co graliśmy, na pewno było bardzo trudno oglądać. Całe szczęście, że było ciepło, że to lato, a nie listopad. Moim zdaniem zagraliśmy koszmarnie, nie oddaliśmy strzału na bramkę. To był, nie chyba, a na pewno, najgorszy mecz Górnika Zabrze pod moją wodzą – podkreślił Jan Urban na briefingu przed kolejnym meczem ligowym.
NIE PRZEGAP: Lider Górnika Zabrze apeluje o spokój
Najbliższym rywalem zabrzan jest Warta Poznań (mecz w sobotę 29 lipca o 15:00), która swoje spotkania jako gospodarz rozgrywa w Grodzisku Wielkopolskim. W ostatnich sezonach zespół ten wyrobił sobie solidną markę w PKO Ekstraklasie. – Nie będzie to łatwy mecz. Wiemy, że na Warcie nie gra się przyjemnie. To drużyna, która uprzykrza życie każdemu przeciwnikowi. Czeka nas mecz, w którym będzie dużo więcej walki niż gry – zaznaczył trener Górnika.
W meczu z Radomiakiem zespół z Roosevelta 81 nie mógł wystąpić w najmocniejszym składzie. Trudno spodziewać się znacznej poprawy w tym zakresie tydzień później. – O kontuzjowanych zawodnikach nie można mówić, bo są to tajemnice lekarskie. Mamy oczywiście poważne urazy, o których wiadomo. Zobaczymy jak wyglądać będzie sytuacja piłkarzy wracających do treningów – powiedział dość tajemniczo Urban.
CZYTAJ TEŻ: Jak poradzą sobie na zapleczu? Rusza 2. kolejka Fortuna 1 Ligi