Efektowne zwycięstwo Górnika Zabrze w meczu z GKS-em Katowice.
W pierwszej rundzie Pucharu Polski GKS Katowice grał z Górnikiem Zabrze. Fani obu drużyn przyjaźnią się, więc na boisku i na trybunach odbywało się prawdziwe piłkarskie święto. Katowiczanie po świetnym początku sezonu obniżyli loty i zajmują dziewiąte miejsce w Fortuna 1 Lidze. Zabrzanie po fatalnym początku wygrzebali się ze strefy spadkowej ekstraklasy.
Chociaż piłkarze GKS-u już w trzeciej minucie spotkania oddali strzał na bramkę Górnika, to zabrzanie szybko zaczęli nadawać tempo grze. Podopieczni Jana Urbana wynik spotkania mogli otworzyć już w dziesiątej minucie. Kapralik wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale uderzył niecelnie. Na prowadzenie zabrzan wyprowadził niezawodny w ostatnich tygodniach Sebastian Musiolik. Górnik wykonywał rzut rożny. Napastnik zabrzan uderzył głową i pokonał Patryka Szczuka.
Na dziesięć minut przed końcem drugiej odsłony gry prowadzenie zabrzan podwyższył Kamil Lukoszek. Młodzieżowiec zszedł ze skrzydła i oddał mocny strzał lewą nogą. To był jeden z piękniejszych goli pierwszej rundy Pucharu Polski.
GKS Katowice na kolanach
W drugiej odsłonie gry, tempo nieco opadło. Anotni Kozubal, młodzieżowy reprezentant Polski doskonałym podaniem znalazł Arkadiusza Jędrycha. Obrońca katowiczan oddał mocny strzał, który z dużym trudem sparował Michał Szromnik. Wypożyczony z Lecha piłkarz miał szansę strzelić gola kontaktowego. Adrian Błąd dośrodkowywał, a Kozubal uderzył z woleja. Celnie, ale znowu lepszy okazał się bramkarz Górnika.
Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła. 21-letni Lawrence Ennali ruszył z kontrą i przelobował bramkarza GKS-u. Górnik prowadził 3:0. Młody Niemiec dobił pierwszoligowca. W 89. minucie przejął podanie obrońcy katowiczan, wyszedł sam na sam i ustalił wynik meczu na 0:4. Zimny prysznic dla GKS-u i wielka radość Górnika.
GKS Katowice – Górnik Zabrze 0:4 (0:2)
0:1 Musiolik 10.
0:2. Lukoszek 36.
0:3 Ennali 79.
0:4. Ennali 89.