Piast długo utrzymywał korzystny rezultat w zaległym meczu drugiej kolejki PKO BP Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa. Mało tego, miał kilka dobrych okazji, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Jednakże podopieczni Waldemara Fornalika grając w przewadze, stracili gola na wagę trzech punktów w ostatniej minucie doliczonego czasu gry.
Szkoleniowiec Piasta mocno ubolewał nad tą porażką. – Jeśli się przegrywa w 10. minucie doliczonego czasu gry, to boli – mówił rozczarowany na pomeczowej konferencji prasowej.
Niemniej gliwiczanie, jak już wspomniano, mieli kilka dobrych okazji, by sprawić w czwartkowy wieczór niemałą niespodziankę. Doskonałą sytuację zmarnował chociażby Jorge Felix, który niedawno wrócił do Piasta po zagranicznej wojaży. Nic dziwnego, że były selekcjoner widział w grze swoich podopiecznych kilka plusów.
– Duży pozytyw z tego meczu to jest gra naszego zespołu. A szczególnie druga połowa, gdzie stworzyliśmy sporo sytuacji, choć nie wykorzystaliśmy ich – tłumaczył Fornalik. – Widać, że to jest ten zespół, który przypominał dobrze funkcjonujący mechanizm w wielu poprzednich spotkaniach. Ostatnio nie najlepiej nam to wychodziło, ale dzisiaj nasza gra była na duży plus, byliśmy drużyną.
Teraz przed Piastem trudne zadanie. Do Gliwic przyjeżdża niepokonany od trzech spotkań Widzew Łódź, który ostatnio nie tylko nie przegrywa, ale również nie traci bramek. Biorąc pod uwagę pięć ostatnich spotkań – łodzianie zdobyli w nich dziesięć punktów, czyli dwa razy więcej niż Piast.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew w pełnym składzie na Piasta: „Wszyscy pod prądem”
Przypomnijmy, że gliwiczanie choć czwartkowy mecz przegrali, zaprezentowali się na tle pretendenta do tytułu całkiem nieźle. A warto dodać, że zagrali bez dwóch najlepszych strzelców – Damiana Kądziora i Kamila Wilczka.
Skrzydłowy Piasta ma na koncie siedem punktów w klasyfikacji kanadyjskiej – dwa gole i pięć asyst, choć i jeden zgubiony, gdyż „asystował” przy jednym z goli samobójczych dla Piasta. Wilczek natomiast zanotował cztery trafienia. Niewykluczone, że obaj będą do dyspozycji Waldemara Fornalika na poniedziałkowy mecz.