Z GKS-em Tychy żegna się fizjoterapeuta Leszek Simiłowski.
Mecz z Miedzią Legnica był dla Leszka Simiłowskiego ostatnim w roli fizjoterapeuty GKS-u Tychy. Od teraz będzie opiekował się piłkarzami Rakowa Częstochowa. Simiłowski w tyskim klubie spędził trzy lata. Jego pracę docenił PZPN i obsadził go w roli fizjoterapeuty reprezentacji Polski do lat 19. Na oficjalnej stronie klubowej GKS-u Tychy Simiłowskiego ciepło żegnają piłkarze.
Godzina 21 i basen w Rudzie Śląskiej, to był częsty widok przy mojej kontuzji. Wykonywaliśmy na prawdę solidną pracę, ale teraz są tego efekt
Krzysztof WołkowiczReklama
Leszek jest świetnym fachowcem i będzie go mocno brakowało
Bracia Piątek
Spędziłem z Leszkiem najwięcej czasu, bo wspólnie z Maciejem Mańką jesteśmy w klubie najdłużej. Pamiętam jeszcze, że razem z Piotrem Ćwielongiem chcieliśmy, żeby dołączył do klubu. Zawsze będę go miło wspominał, bo bardzo dużo pomagał mi w trakcie drobnych urazów czy poważnych kontuzji. Sam zabierał nas na wiele zabiegów, których w klubie nie było. Dla mnie osobiście to duża strata dla klubu
Łukasz Grzeszczyk
Na pewno będę bardzo dobrze wspominał Leszka. Często musieliśmy się spotykać z powodu przykrych sytuacji takich jak kontuzje. Wiele mu jednak zawdzięczam i na prawdę ogromny szacunek Leszku i spełniaj się w tym co robisz
Maciej MańkaReklama
Fizjoterapeuta na koniec swojej przygody z GKS-em Tychy powiedział:
Chłopcy mnie pożegnali na analizie przed meczem z Miedzią Legnica. Były brawa i wzruszenie. Dużo zawdzięczam klubowi i naturalne, że pojawiło się wzruszenie. Jeśli chcesz pracować w klubie piłkarskim, to przede wszystkim musisz szukać pasjonata. To, że pracuje się po godzinach pracy nie jest niczym wielkim. Tak to powinno po prostu wyglądać.
fot: GKS Tychy