W niedzielę Ruch Chorzów po 29 latach zmierzy się z Motorem Lublin.
W niedzielę Ruch Chorzów zagra na wyjeździe z Motorem Lublin. Drużyny ostatni raz spotkały się ze sobą 28 marca 1992. Chorzowianie rozgromili wtedy drużynę z Lublina 5:0. Teraz role powinny być odwrócone. Motor to główny pretendent do awansu, a Ruch jest beniaminkiem drugiej ligi.
Ruch zaczął ligę od remisu z Pogonią Siedlce, ale może czuć niedosyt. Niebiescy wydawali się być lepszym zespołem, dopiero bramka stracona w 79. minucie spotkania podcięła im skrzydła i musieli zadowolić się jednym punktem. W doliczonym czasie gry dogodną sytuację na podwyższenie wyniku miał Michał Biskup, ale niestety spudłował. Trener Ruchu Jarosław Skrobacz powiedzial:
Ten mecz pokazał nam, jak ta liga może wyglądać. Mecze będą trudne, na styku. Jeśli uda się wypracować okazje bramkowe, to trzeba je będzie wykorzystywać
Motor Lublin na inaugurację ligi pokonał Znicz Pruszków 4:1. Podopieczni Marka Saganowskiego, obok Stali Rzeszów są wymieniani jako jedni z głównych kandydatów do awansu. Jeżeli nie, istnieją obawy, że właściciel klubu Zbigniew Jakubas wycofa ogromne nakłady finansowe, które w tym momencie inwestuje. W meczu ze Zniczem hat-tricka zdobył pozyskany ze Stali Stalowa Wola, Michał Fidziukiewicz.
Wszystko wskazuje na to, że na meczu padnie rekord frekwencji. Do tej pory sprzedało się 5274 wejściówek. Aktualny rekord należy do Ruchu, którego mecz z Pogonią Siedlce w pierwszej kolejce, obejrzało 4589 kibiców.
fot: Ruch Chorzów