Zrewanżował się Raków Częstochowa Sturmowi Graz i tym samym wciąż może marzyć o grze na wiosnę w Lidze Konferencji Europy.
Podopieczni Dawida Szwargi mogli ten mecz wygrać przynajmniej dwoma golami. W samej pierwszej odsłonie mieli bowiem trzy doskonale okazje do otwarcia wyniku.
Niemniej dopiero w drugiej połowie byli w stanie oddać pierwsze celne strzały. I to już na samym jej początku, co było dobrym prognostykiem na kolejne minuty. Gola na wagę trzech punktów zdobył wreszcie John Yeboah.
Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, choć na zakończenie świetną okazję miał jeszcze Koczerhin.