Wicemistrz Polski przyjeżdża na teren wicelidera zaplecza Ekstraklasy, by rozegrać mecz w ramach 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski – to musi być dobry mecz. A przynajmniej tak się zapowiada.
Legia Warszawa nie ma najlepszego okresu. Ostatnie sześć meczów na wszystkich frontach to aż pięć porażek – cztery ligowe i jedna pucharowa. Nic dziwnego, że w stolicy coraz głośniej się robi a propos kryzysu i perturbacji w związku z wychodzeniem z niego.
GKS Tychy zaś spisuje się dużo lepiej. W pięciu ostatnich ligowych meczach tyszanie zanotowali dziewięć punktów, dzięki czemu w dalszym ciągu są w czołówce Fortuna 1 Ligi, tracąc do lidera raptem dwa punkty.
Trener Dariusz Banasik przekonuje, że jego podopieczni nie wystraszą się wicemistrza Polski.
Banasik przed meczem z Legią. „Nie przestraszymy się jej, zagramy odważnie”
– Myślę, że musimy wykorzystać atut własnego boiska i kibiców, którzy będą nam mocno dopingować. Zagramy odważnie, wysoko, ale spotkanie będzie miało swoje fazy, pojawi się też praca w defensywie. Na taki mecz trzeba przygotować specjalny plan – tłumaczy szkoleniowiec, dla którego będzie to wyjątkowe spotkanie.
– Na co dzień mieszkam w Warszawie, pracowałem 12 lat w Legii, przeżyłem bardzo dużo wspaniałych chwil i na pewno będzie to dla mnie niezwykle ważny mecz, ale myślę, że trzeba podejść do niego tak, jak do każdego innego. W poprzednim klubie, w którym pracowałem (Radomiak Radom – przyp. red.), dwukrotnie wygrałem z Legią: raz 3:0, raz 3:1. Na pewno nie przestraszymy się tej drużyny – zapowiada Banasik.
Co ciekawe, dzisiejszy mecz z Legią Warszawa będzie 66. spotkaniem GKS-u Tychy na szczeblu centralnym w rozgrywkach Pucharu Polski. Tyszanie dwukrotnie rywalizowali z „Wojskowymi” w Pucharze Tysiąca Drużyn i zawsze górą byli legioniści.
Jak będzie dzisiaj? Przekonamy się późnym wieczorem. Pierwszy gwizdek o 21!