Ależ wystrzelił! Szymon Włodarczyk, bo o nim mowa, w lidze austriackiej strzela, jak na zawołanie.
Włodarczyk przeniósł się do austriackiej ekipy Sturm Graz bieżącego lata. Były piłkarz Górnika Zabrze od samego początku w nowym klubie spisuje się co najmniej przyzwoicie.
Jest dobrze, mogło być lepiej
We wczorajszym spotkaniu z BW Linz zanotował dublet, choć, gdyby miał więcej szczęścia, mógł ustrzelić hattricka. Pech chciał, że trzeciego gola anulowano z powodu spalonego. Co więcej, jego ekipa miała rzut karny, ale młody Polak nie był do jego wykonania wyznaczony.
Na ten moment Włodarczyk rozegrał w lidze austriackiej pięć meczów, w których zanotował łącznie cztery trafienia – gol co 94 minuty! Dorzucając europejskie puchary oraz rozgrywki pucharu krajowego – w ośmiu spotkaniach ustrzelił całe siedem bramek.
– Wiadomo, jak to bywa po transferach zagranicznych, nie każdy szybko się odnajduje. Ja się odnalazłem bardzo szybko i bardzo się z tego cieszę. Solidnie przepracowałem okres przygotowawczy, wdrożyłem automatyzmy, których oczekuje trener. Każdego dnia lepiej poznaję chłopaków – jak się poruszają po boisku, co ich charakteryzuje. Oni też zaczynają mnie rozumieć. Mam naprawdę bardzo dobrych partnerów do grania w piłkę. Zawsze jest opcja, żeby zgrać komuś piłkę, są dośrodkowania, obrońcy grają prostopadłe podania. Jest określony plan i się go trzymamy. Sturm gra pod napastnika, co bardzo mi odpowiada – mówił niedługo po transferze dla serwisu Łączy Nas Piłka.