Absolutny debiutant zastąpił Bartosza Kwolka w meczu Aluron CMC Warty Zawiercie.
Aluron CMC Warta Zawiercie przegrała w wyjazdowym meczu z Asseco Resovią Rzeszów 2:3, chociaż prowadziła już 2:0. Prawie całe spotkanie zagrał Samuel Cooper, który już na początku pierwszego seta zastąpił Bartosza Kwolka. Kanadyjski przyjmujący zdobył 16 punktów.
Dla Coopera był to pierwszy w życiu mecz rozegrany w profesjonalnej lidze. Wcześniej występował w zawodach akademickich.
– Byłem miło zaskoczony, ale przygotowywałem się do tego dnia bardzo długo. Byłem jednocześnie zestresowany i podekscytowany przed startem spotkania, co zazwyczaj jest dla mnie dobrym znakiem. Wyszedłem na boisko, złapałem flow i robiłem swoje – powiedział Cooper, cytowany przez oficjalną stronę Aluron CMC Warty Zawiercie.
Przyjmujący wiedział, ze zmuszony będzie grać do końca meczu, bo Kwolek doznał kontuzji.
-Zdecydowanie to było coś, co miałem z tyłu głowy i wiedziałem, że będzie ciężko. Oznaczało to, że razem z Patrolem musimy włożyć mnóstwo pracy i udźwignąć ten ciężar. Byliśmy przygotowaliśmy się na taki moment. Robimy to dla kontuzjowanych chłopaków – przyznał Kanadyjczyk.
Na Cooprze wrażenie zrobiła atmosfera panująca w hali.
To niesamowite środowisko i osobiście bardzo mi się podobało. Gdy prowadzisz, to jest super. Gdy przegrywasz, wtedy jest naprawdę trudno. Ogólnie jednak, przy tak wielu kibicach, którzy przyszli obejrzeć mecz, czułem tę energię i bardzo cieszyło mnie granie w takim miejscu – zakończył debiutant.