To jest dla nas mecz przegrany – takimi słowami skomentował wczorajszy remis w Łodzi trener Piasta, Aleksandar Vuković.
– Pierwsza połowa dla nas. Zdecydowana przewaga, kontrola i było widać, że chcemy wygrać – rozpoczął konferencję pomeczową Vuković. – Przez 45 minut graliśmy koncert z zespołem, który ze Śląskiem Wrocław i Rakowem Częstochowa walczył jak równy z równym… Drużyna ŁKS-u w pierwszej części meczu zdołała dwa razy dotrzeć pod nasze pole karne i były to dwa dwa rzuty rożne.
Klątwa remisów trwa w najlepsze. Piast błysnął skutecznością, Katranis głupotą
Reklama
Jak przekonuje, później działy się rzeczy, które zdarzają się w piłce nożnej.
– Zaczęło się od nieodpowiedzialnego zachowania naszego zawodnika, co zmieniło wiele. Nie rozumiem jednak, dlaczego wcześniej nie odgwizdano dwóch fauli na naszych piłkarzach. Najpierw faulowany był Grzegorz Tomasiewicz, a później Alex Katranis… Zrobiono bardzo dużo, żeby wprowadzić dramaturgię do tego spotkania. Na początku drugiej połowy popełniliśmy błąd i było 3-2. Po takiej sytuacji wiadomo, kto będzie miał przewagę psychologiczną – tłumaczył.
– To jest dla nas mecz przegrany. Nie da się mieć większej kontroli nad spotkaniem, niż my mieliśmy. To nie był problem ŁKS-u, tylko my tak graliśmy w piłkę, że rywale nie umieli podejść pod nasze pole karne. Nie jesteśmy zadowoleni, że w tym meczu zdobyliśmy tylko punkt – ubolewał Serb.