Mamy jeszcze dwa mecze i musimy je wygrać, a później się zastanowić nad czym pracować i co ewentualnie zmienić przed rundą wiosenną, w której wszystko będzie się decydowało – mówił po wczorajszej porażce z Wartą Poznań Aleksandar Vuković.
W Gliwicach nastroje nie są najlepsze. Piast poniósł wczoraj dziewiątą porażkę w sezonie i czwartą z rzędu na swoim terenie.
– Jeśli mam oceniać ten mecz, to pierwsza połowa była lepsza w naszym wykonaniu. W momencie, w którym nasza przewaga się zarysowywała i zaczynaliśmy stwarzać zagrożenie, to straciliśmy bramkę w pierwszym poważniejszym ataku ze strony rywali. Tak jest często i to też było czuć na boisku, że drużyna, która czuje się pewniej i ma lepszy moment, to wykorzystuje. Musimy sobie z tym poradzić – skomentował Vuković, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
– Nie jestem zadowolony, szczególnie z drugiej połowy, bo w pierwszej byliśmy zespołem, co najmniej na tym samym poziomie. Po przerwie i w końcówce straciliśmy pomysł na to, jak przycisnąć i spróbować zagrozić bramce – dodał Serb.
– Sporo zawodników Piasta jest poniżej swojej normalnej dyspozycji i to jest zauważalne. Nad tym trzeba pracować. Jeśli nasza forma będzie inna, to nasze możliwości też będą inne – tłumaczył świeżo upieczony szkoleniowiec Piasta.
Mimo niekorzystnego wyniku Vuković pochwalił jednego ze swoich podopiecznych. – Na plus wyróżniłbym młodego Gabriela Kirejczyka, który pierwszy raz zagrał od pierwszej minuty. Pracował i na pewno dał z siebie bardzo dużo. Kilka razy pokazał się z dobrej strony. Jeśli będzie więcej takich sygnałów, to na pewno będziemy groźniejsi – ocenił.
Gliwiczanie nie wygrali w lidze od 5 września, kiedy to pokonali na swoim stadionie Miedź Legnica. Od tej pory zanotowali marne cztery punkty w dziewięciu meczach. Nic dziwnego, że znajdują się obecnie w strefie spadkowej.
– Przychodząc do Piasta wiedziałem, że taka seria meczów bez wygranej nie jest dziełem wyłącznie przypadku. Tak jest w wielu drużynach z taką serią. To jednak można i to trzeba zmienić. Zaczynając od sztabu i kończąc na zawodnikach. To jest nasze zadanie. Teraz jest o tyle trudniejsze, bo nie możemy nad tym pracować, bo są kolejne mecze. Trzeba w nich wykorzystać to, co się ma w tej chwili, a na budowanie czegoś od nowa przyjdzie czas od 1 grudnia – tłumaczy świadomy problemu Aleksandar Vuković.
– Głowa zawsze jest ważna, ale nie może być tak, że pewność siebie jest na najwyższym poziomie po takiej serii i takiej rundzie. Widać, że zespół jest inny do momentu utraty pierwszego gola, a później wygląda to inaczej. To jest coś, co rzuca się w oczy. Nie ma co się jednak tłumaczyć, tylko jak jest trudny moment, to trzeba wziąć się w garść i walczyć o wynik – zakończył.
Przed Piastem dwa ostatnie mecze w tym roku – oba na wyjeździe. We wtorek w Łęcznej zmierzą się z tamtejszym Górnikiem w ramach 1/8 finału Pucharu Polski, a w niedziele podejmą sąsiada w tabeli – Lechię Gdańsk.