Porażka BKS-u Bostik ZGO Bielsko-Biała w Pucharze CEV. Przed bielszczankami trudny rewanż.
W pierwszym meczu 1/8 Pucharu CEV BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała zmierzył się w Szczecinie z Grupą Azoty Chemikiem Police. Faworytem starcia były policzanki, które w tym sezonie są stawiane w gronie faworytów do wygrania nie tylko TAURON Ligi, ale również Pucharu CEV.
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała pojechał do Szczecina z nadzieją na dobry mecz i sprawienie niespodzianki, jaką niewątpliwie byłaby wygrana z liderkami TAURON Ligi. W pierwszym secie trwała zacięta rywalizacja, a bielszczanki były o włos od wygrania tej partii. Walka punkt za punkt trwała do stanu 5:5. Później dwa punkty zdobyły gospodynie, a po kolejnych akcjach prowadziły nawet 9:6. Wówczas ze świetnej strony pokazała się Paulina Damaske. Od stanu 7:9 wykonała trzy ataki z rzędu i wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie 10:9. Po kolejnych akcjach znów prowadziły policzanki (15:12), ale zespół z Bielska-Białej nie zamierzał się poddawać. Od stanu 17:14 Grupa Azoty Chemik Police zdobył jeden punkt, a bielszczanki aż siedem (21:18). Niestety chwilę później znów był remis (po 21), a o wygranej w tym secie zadecydowała końcówka. W niej lepiej radziły sobie gospodynie, które wygrały 25:23.
W drugim secie policzanki bardzo szybko objęły kilkupunktowe prowadzenie, które systematycznie rosło (4:2, 6:3, 10:5, 12:6). Trener Bartłomiej Piekarczyk próbował zmienić sytuację biorąc przerwy na żądanie i rotując składem. Na boisku pojawiły się Nikola Abramajtys, Martyna Borowczak, Aleksandra Stachowicz i Joanna Ciesielczyk. Niestety obraz gry nie uległ zmianie. Gospodynie od stanu 15:10 zdobyły kolejne pięć punktów z rzędu i było jasne, że w tym secie lepsze będą siatkarki z Polic. Ostatecznie set zakończył się wygraną Grupy Azoty Chemika Police 25:13.
W trzeciej partii gospodynie nie zamierzały się zatrzymać i znów bardzo szybko zyskały kilka punktów przewagi. Wydawało się, że ten set będzie jeszcze gorszy w wykonaniu bielskiego zespołu, ale na szczęście bielszczankom udało się odrobić kilka punktów i włączyć się jeszcze do rywalizacji. Niestety ostatni fragment meczu to znów dobra gra policzanek, które wygrały 25:19 i cały mecz 3:0.
Rewanż w czwartek 7 grudnia w Bielsku-Białej. Bielszczanki czeka jednak bardzo trudne zadanie, bo by awansować do kolejnej rundy muszą wygrać 3:0 lub 3:1, a następnie złoty set rozgrywany na zasadach tiebreaka.