Ostatnia kolejka rundy jesiennej, 40 tysięcy kibiców na trybunach. Śląsk jest w dobrej formie, Raków też pokazał dobrą dyspozycję, także szykuje się hit ekstraklasy – zapowiada niedzielny mecz z mistrzem Polski szkoleniowiec Śląska Wrocław, Jacek Magiera.
Już w niedzielę Raków Częstochowa zawita do Wrocławia, gdzie zmierzy się z tamtejszym liderem PKO BP Ekstraklasy, Śląskiem Wrocław.
Na konferencji przedmeczowej szkoleniowiec wrocławian został zapytany o to, czy obecnie to dobry moment na rywalizację z Rakowem, który wczoraj wygrał mecz w Lidze Europy.
– To bardzo dobry moment. Ostatnia kolejka rundy jesiennej, 40 tysięcy kibiców na trybunach. Śląsk jest w dobrej formie, Raków też pokazał dobrą dyspozycję, także szykuje się hit ekstraklasy. To nie zmienia naszego podejścia do meczu. Chcemy być zespołem bardziej skutecznym, który wygra – odpowiedział Magiera, cytowany przez serwis ŚląskNet.
W barwach Śląska gra wypożyczony z Rakowa Kacper Trelowski, choć młodzieżowiec przegrywa rywalizację o miejsce w składzie z Rafałem Leszczyńskim.
– Nie, nie pytałem go o Raków, nie dzwonię też po ludziach, których z Częstochowy znam. Nie stosuję takich metod, chociaż wiem, że niektórzy takie rzeczy robią. Moje etyka pracy nie pozwala mi, by tak działać – zdementował krótko pogłoski na temat tego, czy Trelowski mógłby pomóc w rozpracowaniu Rakowa.
A czego trener Śląska spodziewa się po Rakowie? Nie chciał zdradzić. Choć dodał, że głównie skupia się on na swojej drużynie.
– Nie interesuje mnie, co się dzieje w innych klubach. Oczywiście analizujemy grę i sytuacje Rakowa, w jakim składzie może zagrać, ale skupiamy się na sobie.
W składzie Rakowa można spodziewać się wiele rotacji.
– Nie zmieni to naszego podejścia i innych rzeczy. Chciałbym być w takiej sytuacji jak Raków, żeby grać co trzy dni. Przeżywałem to w swojej karierze zawodniczej i trenerskiej, i to jest coś najpiękniejszego dla sportowca. Mamy swój rytm przygotowań, Raków ma swój – przekonuje Magiera.