– Ciśnienie rośnie z każdym meczem – powiedział Jarosław Skrobacz, trener Ruchu.
Za Ruchem Chorzów półmetek rundy wiosennej. Po ośmiu spotkaniach chorzowianie zajmują trzecie miejsce, ale mają tyle samo punktów co druga Termalika.
– To jeszcze nie jest czas na podsumowania, bo liczy się to, co będzie na końcu, niemniej naszym założeniem było, abyśmy jak najdłużej byli w grze, żebyśmy się nie wyeliminowali z walki o te najwyższe cele. Obojętnie, jak ktoś sobie te cele określa – czy to utrzymanie, czy baraże, czy awans z 1-2 miejsca. Te założenia dla każdego kibica mogą być różne. Jesteśmy na takim etapie, że wszystko jest możliwe i bardzo się z tego cieszymy. Nie chcieliśmy dojść do momentu, w którym gramy o nic. Mamy o co grać, jest presja i ciśnienie, myślę, że ono rośnie z każdym meczem – powiedział Jarosław Skrobacz, trener chorzowian.
– Patrząc na to, w jakim miejscu jesteśmy w tabeli i ile mamy punktów, to możemy być zadowoleni z tego, jak dotychczas ta runda przebiega, ale zdajemy sobie sprawę, że to dopiero połowa, więc pracujemy dalej – dodał Skrobacz.