Piast Gliwice był blisko zwycięstwa na inaugurację sezonu, ale gol Cracovii w samej końcówce meczu pogrzebał nadzieję gliwiczan na komplet punktów w pierwszej kolejce nowej kampanii. Co do powiedzenia po meczu miał trener Piasta?
Piast Gliwice był na dobrej drodze do zwycięstwa w pierwszym meczu z Cracovią, ale w 89. minucie gliwiczanie stracili gola, który zadecydował ostatecznie o remisie. Po meczu bardzo niepocieszony był trener Piasta.
– Cóż można więcej z robić. Jedziesz na mecz, na dodatek na teren rywala stwarzasz sobie siedem, osiem sytuacji stuprocentowych i mimo tego, że prowadzisz do 90 minuty nie wygrywasz meczu. Nie da się więcej wypracować niż to to dziś pokazalismy. Trzeba po prostu być skuteczniejszym – powiedział na konferencji prasowej po meczu Cracovia – Piast Alexandar Vuković
Szkoleniowiec Piasta przyznał, że w momencie, gdy Cracovia wyrównała, to jeden z zawodników Piasta był faulowany, co może zwiastować anulowanie bramki. Tak się jednak nie stało.
– Straciliśmy bramkę w momencie, kiedy mieliśmy mecz pod kontrolą. W pierwszym momencie byłem przekonany, ze jest faul na Czerwińskim, ze jest blokowany do tego, aby interweniować – powiedział Vuković.
Szkoleniowec Piasta jest zdania, że drużyna dobrze przygotowała się do starcia z klubem ze stolicy Małopolski.
– Nie da się grac dobrze w piłkę, nie wiedząc nic o rywalu. Było ryzyko, że Cracovia zmieni coś w stosunku do tego, co grał w końcówce poprzedniego sezonu. Założyliśmy jednak, że zagrają podobnie i myślę, że trafiliśmy w 99% trafiliśmy z oczekiwanym składem i sposobem gry. Dzięki temu ta realizacja naszych założeń sprawdziła się. W pierwszej połowie to nie była słaba Cracovii, tylko dobra gra Piasta – kontynuował trener gliwiczan.
Aleskandar Vuković jest zdania, że Piast był drużyną zdecydowanie lepszą od Cracovii i ma nadzieję, że w przyszłości takie spotkania uda się pewnie wygrywać.
– To był mecz, który kontrolowaliśmy, lepiej graliśmy w piłkę, stwarzaliśmy więcej sytuacji i wyszliśmy na prowadzenie. Mieliśmy też nie jedną i nie dwie kolejne szanse, aby podwyższyć wynik. Piłka jest też niesprawiedliwą grą, więc kiedy to się nie stało, to przeciwnik wyrównał, mając na to jedną czy dwie okazje. Później zabrakło czasu, bo po wyrównującej bramce dalej próbowaliśmy dążyć do zwycięstwa. Za to też trzeba pochwalić zespół, który grał do końca i do końca próbował walczyć o zwycięstwo. Mamy tylko punkt, a zapracowaliśmy na coś więcej. Trzeba liczyć, że w przyszłości też będziemy tłem dla przeciwnika, a mimo to nie przegramy. Mam nadzieję, że też nam się to w tym sezonie przytrafi, bo nie wygraliśmy meczu, w którym byliśmy zdecydowanie lepsi – zakończył trener Piasta.
CZYTAJ TAKŻE: Wstydliwy remis Piasta Gliwice