Myślę, że Raków to dobry przeciwnik na to, żeby dowiedzieć się więcej o drużynie, żeby się sprawdzić. Szczególnie po takim rozczarowaniu wynikowym, po meczu z Górnikiem, można by było pokazać się z dobrej strony i pokazać, że jesteśmy coś warci – przekonuje przed jutrzejszym meczem Pucharu Polski z Rakowem trener ŁKS-u, Piotr Stokowiec.
Łódzki Klub Sportowy przechodzi ostatnio ogromny kryzys, czego skutkiem było zwolnienie Kazimierza Moskala. Doświadczonego szkoleniowca zastapił Piotr Stokowiec, który póki co musi czekać na premierowy udany rezultat swojej nowej drużyny – zdążył już bowiem przegrać w debiucie 1:3 w Poznaniu, a przed tygodniem łodzianie ulegli Górnikowi Zabrze aż 0:5. Teraz przyjdzie im zmierzyć się z mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa, w ramach 1/16 finału Pucharu Polski.
– Dla nas nie ma łatwych czy też trudnych przeciwników. Czy jest ktoś lepszy, czy gorszy, to nie koncert życzeń i po prostu gramy z każdym przeciwnikiem tak, jak przychodzi terminarz i do każdego podchodzimy tak samo. Myślę, że Raków to dobry przeciwnik na to, żeby dowiedzieć się więcej o drużynie, żeby się sprawdzić. Szczególnie po takim rozczarowaniu wynikowym, po meczu z Górnikiem, można by było pokazać się z dobrej strony i pokazać, że jesteśmy coś warci – tłumaczy Stokowiec.
To był prawdziwy show Górnika! Łódź zdobyta. I zatopiona [ZDJĘCIA]
Trener ŁKS-u przekonuje, że ma plan na częstochowian.
– Ćwiczyliśmy warianty, które chcielibyśmy wykorzystać w starciu z Rakowem. Wiemy też, jak Raków gra od dłuższego czasu i jak się do niego usposobić. Mam pomysł na to, jak chcemy, żeby funkcjonowała nasza drużyna, mam pomysł na to, jak rozegrać ten mecz i następny ze Śląskiem Wrocław. Jak to wyjdzie w praniu? To się okaże. Natomiast rzeczywiście chcemy zagrać w określony sposób w defensywie, chcemy też dokonać kilku roszad w składzie i wiemy, jak ten mecz ma wyglądać – tłumaczy.
– Chcemy awansować do kolejnej rundy, bo to będzie dodatkowy mecz jeszcze przed przerwą zimową, a dla nas, i dla mnie jako nowego trenera tutaj, każdy mecz jest to nowe doświadczenie i też nowe wiadomości o tych zawodnikach, których mamy. Musimy odpowiednio zarządzić tym meczem i rozegrać go tak, jak chcemy – odpowiedział na pytanie, czy mecz pucharowy może być mniej ważny od ligowego.