Dla walczącej o utrzymanie drużyny każdy przywieziony z wyjazdu punkt jest niczym tlen. Tymczasem Ruch Chorzów po meczu w Krakowie z Cracovią i remisie 4:4 ma prawo czuć niedosyt i wielką sportową złość.
Chorzowianie grali bowiem aż 60 minut w przewadze jednego zawodnika i trzy razy wychodzili w tym szalonym meczu na prowadzenie. Ostatni raz, na 4:3 w 81. minucie, tymczasem osłabiony rywal zdołał doprowadzić do remisu, dzięki rzutowi karnemu wykorzystanemu w 89. minucie spotkania. Dwóch straconych w tym starciu punktów szkoda tym bardziej, że Cracovia znajduje się bezpośrednio nad strefą spadkową i ma 17 oczek – 6 więcej od przedostatniego w stawce Ruchu. Skrócenie tego dystansu do 3 dałoby niebieskim szansą na wygrzebanie się spod kreski jeszcze w tym roku.
CZYTAJ TEŻ: Jan Woś: „Powinniśmy to wygrać”
Tymczasem Ruch nadal czeka na swoje drugie zwycięstwo w sezonie, a kibice na rozpoczęcie marszu w górę tabeli. Jak zespół Jana Wosia radził sobie w Krakowie? Zapraszamy do obejrzenia naszej galerii z meczu z Cracovią. Wystarczy kliknąć w poniższe zdjęcie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Remis dla Ruchu niczym porażka (SKRÓT MECZU)